Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
//A dwóch nie ma Jaskier?
//A zabrał?//
//No.
//To odpowiedz na pytanie.//
//Odpowiedziałem. I jakie było pytanie?
Kuba1001 pisze:Korobov: ‐ Jeden z nas będzie nocować ze zwierzętami? ‐ zapytał jeden niewolnik, wyraźnie wystraszony.
‐Nie. Z resztą, one nie atakują bez przyczyny.
Korobov: Nadal są wystraszeni, ale nic nie mówią.
Poszła do najbliższej karczmy. ‐Zwierzęta możliwe w pokojach?
Korobov: ‐ Zależy jakie. ‐ odparł karczmarz.
‐A taki malutki smoczek i kicię można?
Korobov: ‐ Wielkość smoka i gatunek kota?
‐Dwa metry i lygrys.
Korobov: ‐ Dobry kawał. A na serio? ‐ zapytał lekko rozbawiony.
‐Norbert!!! Chodź no tu pieszczochu!!! Mi pan nie uwierzysz, ale raczej uwierzysz swoim oczom.
Korobov: Smok wszedł do karczmy budząc niemałe zdziwienie, a na jego widok karczmarz krzyknął: ‐ O Pradawni! Co to za bydle?!
‐Smok miedziany‐miniaturka. Albo cgwilowo nie rośnie. Łatwo się pomylić.
Korobov: ‐ Niech się pani z tym wynosi! Klientów mi pozżera i karczmę spali!
‐Jak nie zionie. A z resztą… Chodź Norbert. I ani mi się waż robić jakieś żarty. //Smoki miedzianie słyną z poczucia humoru.
Korobov: ‐ Niech pani to zabiera! Już! Jeśli miałyby tu mieszkać to w piwnicy, ale boję się o moje wina.