Miasto Ur
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Predator:
Nie było to szczególnie trudne i (o dziwo!) udało się.
Bóbr:
Dotarliście w końcu do małego i obskurnego domku z obdrapanego i przegniłego drewna. Okolica była pusta poza kilkoma wyrostkami grającymi w piłkę kilkanaście metrów od Was.
‐ To tutaj. ‐ powiedział Lord. ‐ Przypuszczałbyś, że mieszka tu ktoś taki jak on? ‐ zapytał Lord pukając do drzwi pozbawionych klamki i trzech z czterech zawiasów. -
-
-
Kuba1001
Predator:
Udało się.
//Prosiłbym o nieco bardziej rozbudowane posty. Piszesz jakbyś na każdym kroku liczył na niespodziankę.//
Bóbr:
Po chwili zza drzwi usłyszeliście głos:
‐ Wino i krew. Czym się różnią?
Baryx odpowiedział szybko, niemal automatycznie:
‐ Wino to napój bogatych, a krew to napój Wiecznych.
Po tych słowach drzwi uchyliły się, a ten sam głos syknął:
‐ Do środka. Już! -
-
-