Miasto Ur

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bóbr:
Nikogo tam nie było.
‐ Skończ to. Nie bawimy się już w zdrady i walki między Wampirami, zapomniałeś? ‐ powiedział Lord.
‐ Oczywiście. ‐ odpowiedział głos.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Podszedł pod bramę, i spróbował przejść. Pewnie i tak go zatrzymają.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Dark Lord:
Zatrzymała Cię banda dzikusów z włóczniami, którzy mówili w niezrozumiałym dla Ciebie języku, ale też dwaj kusznicy mówiący “po ludzku.”
‐ Imię, nazwisko, status społeczny, cel przybycia do miasta?

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Eh… ‐ Nic nie mówił i czekał aż się w końcu wyjaśni o co tu chodzi.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Splashy Galear, Mieszczanin, Przyszedłem do mojego mistrza… ‐ Odpowiedział.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bóbr:
Przed Tobą zmaterializował się Wampir. Jak każdy był blady, a także miał czerwone oczy, umięśnione ciało i wiele blizn. Ubrany był jedynie w spodnie i przytrzymujący je pasek. W dłoniach miał dwa miecze jednoręczne, każdy z czarnego stopu, z białym kryształem w rękojeści.
Dark Lord:
‐ Mistrz? To co Ty? Mag? ‐ zapytał jeden ze strażników.
Drugi nerwowo kręcił kuszą.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Tak? ‐ Powiedział krótko, ale krótko lepiej, niż w cale.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Spojrzał na Uzgora.
‐Um… Witaj.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Dark Lord:
‐ A jaką Magią władasz? ‐ zapytał podejrzliwie.
Bóbr:
‐ Witaj. Skoro formuły grzecznościowe już za nami to powiedz: Co Cię do mnie sprowadza?

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Spojrzał na Baryxa licząc że coś powie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bóbr:
Wzruszył ramionami, a jego wzrok “mówił” ‐ Mnie w to nie mieszaj.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Ale o co chodzi?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bóbr:
‐ Przyszedłeś tu podziwiać widoki czy może czegoś się nauczyć? ‐ zapytał Uzgor nieco zirytowany.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐No… Właściwie to chciałbym się czegoś nauczyć.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Magia powietrza, uczę się magii próżni…

[Kubeł1001]

Kuba1001

Dark Lord:
‐ A Wy nie macie jakiejś Enklawy czy coś w ten deseń? ‐ zapytał podejrzliwie strażnik.
Bóbr:
‐ Dobrze trafiłeś. Nauczam fechtunku od jakiś… 456 lat. Jak rozumiem mieczem machasz jak oferma więc przyszedłeś tutaj za namową Lorda? ‐ zapytał wymawiając ostatnie słowo z irytacją.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

// miszcz to oferma dla wampirow? ;v
‐Tyle że ja mieczem akurat dobrze macham.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bóbr:
‐ W takim razie pokaż na co Cię stać. ‐ powiedział rzucając Ci jeden z mieczy.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Uh… ‐ Złapał miecz, wolał nie walczyć z wieloletnim wampirem ale sam się w to wplątal. Przyjął pozycję bojową.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bóbr:
‐ Dam Ci fory. Atakuj pierwszy. ‐ powiedział obniżając nieco gardę.