Miasto Ur

[Kubeł1001]

Valkyr1024

‐ Ja mogę zająć się karmieniem. ‐ Poinformowała, po czym wzięła się do pracy (oczywiście karmi zwierzęta)

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Czyli ukradłeś coś i tracisz rękę

[Kubeł1001]

Kuba1001

Degant:
‐ Dokładnie. Powiedz… Czy tak jak ja pochodzisz z Cesarstwa Verden?
Valkyr:
‐ Szybciej ku*wa mać! Zwierzęta mają być gotowe za godzinę! Zapi**dzielajcie szybciej!

[Kubeł1001]

Valkyr1024

BO CI ZARAZ WSTRZYKNĘ TRUCIZNĘ! ‐ Nie powiedziała tego, gdyż była w miarę tak wkurzona, że aż zaniemówiła.

Przyśpieszyła, jeśli skończyła robiła co innego, aby pomagać dziewczynom.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Tak a dlaczego pytasz

[Kubeł1001]

Kuba1001

Valkyr:
Nadal darł się i poganiał batem.

[Kubeł1001]

korobov

‐Dobra. Kto jest bratem zabitego i ile ma wynieść grzywna?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Korobov:
‐ Lord Azmerk jest starszym bratem tego tu. Życzę powodzenia jeśli chcesz walczyć. A grzywna wynosi 2500 sztuk złota.

[Kubeł1001]

korobov

‐Chwila, ile to będzie… Chyba 3 diamenty, 12 rubinów i dwa szafiry.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Korobov:
‐ Dorzuć pięć wielbłądów, trzy strusie i osiem owiec, a wtedy będziecie kwita.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Proszę pana tak pochodzę z Cesarstwa

[Kubeł1001]

korobov

Daje im po prostu kamienie szlachetne o danej wartości

[Kubeł1001]

Kuba1001

Korobov:
‐ Za mało.
Degant:
‐ Świetnie! Jak rozumiem umiesz walczyć? Jeśli tak to będziesz szkolić tych dzikusów w walce…

[Kubeł1001]

korobov

‐Jak to za mało? Dałem wam tyle, ile wyosi wartość rynkowa.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Korobov:
‐ Daj jeszcze z 500 sztuk złota, albo tyle zwierząt ile powiedziałem i powinno się zgadzać.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Oczywiście że umiem walczyć mój "Ojciec’ mnie szkolił i był “zawodowym” Wędrownym rycerzem

[Kubeł1001]

Valkyr1024

Nadal pracowała lecz miała go w dupie.

[Kubeł1001]

korobov

“Bo stracę cierpliwść bo stracę.”
‐Słuchajcie. Dałem wam tyle, ile 2,5 tysiąca sztuk złota wynosi w kamieniach szlachetnych. Dobrze się na tym znam‐bysnęły mu oczy‐ więc nie wmawiajcie mi, że jest inaczej.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Degant:
‐ W takim razie mój zastępca zaprowadzi Ci do Twojego pokoju w koszarach, a jutro zaczynasz pracę. ‐ powiedział po czym wyciągnął ze swojej szafki mały, mosiężny dzwonek i nim zadzwonił.
Korobov:
‐ To Twój wybór, ale radzę nie pokazywać się z tygrysem w mieście. Zwłaszcza tutaj. ‐ powiedział Ci dowódca straży, po czym wyciągnął rękę po grzywnę.
Valkyr:
Zostało Ci tylko sprzątanie odchodów.

[Kubeł1001]

korobov

‐Raz, to jest lygrys. Z lwicy i tygrysa. Dwa, ja już wam zapłaciłem grzywnę. Trzy, w czym dobry Lord przepraszam, zapomniałem imienia. Brat tego tu‐pokazał na trupa.