Nowe Gilgasz

[Kubeł1001]

wiewiur500kuba

To ten… sprawdzał gdzie jego sojuszniczy sobie nie radzą, to nie mieli przewagi liczebnej, to byli przyparci do muru i skazani na śmierć. Jeśli znalazł kogoś w podobnym niebezpieczeństwie, zwyczajnie miotał wrogiem wysoko do góry i rzucał gdzieś tam dalej, na ścianę czy coś.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Musiałeś interweniować jedynie dwa razy, ale to dwóch kompanów żywych więcej, także nieźle.

[Kubeł1001]

wiewiur500kuba

Ma do wyprzenia coś jeszcze, czy teraz pozostaje mu ewentualna pomoc kompanom?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zaczęli przeszukiwać okoliczne pomieszczenia i dawali sobie radę, tylko jedne z drzwi stawiały zaciekły opór.

[Kubeł1001]

wiewiur500kuba

Pomógł im je wyważyć, dalej zastanawiając się po co to robią. Może to bandyci? Może wplątał się w wojnę gangów, czy czegoś tam? Ewentualnie może to być nie tyle gang, co jakaś większa liczniejsza grupa. W sumie średnio go to interesowało, rozmyślał sobie, bo się nudził czekając aż jego kompani z tym skończą. Ważne, że dostanie za to pieniądze i będzie mógł wynająć pokój, zjeść coś, może się czegoś nauczy? Ma jakieś plany, które póki co może pokrzyżować jego śmierć, bądź jakieś przykre zdarzenie, ale w to raczej wątpił. // Nie ma to jak z nudów się rozpisać :v //

[Kubeł1001]

Kuba1001

////
Gdy tylko wyważyłeś felerne drzwi, Twoi towarzysze wtargnęli do środka. Przez chwilę było słychać krzyki oraz szczęk oręża, z czasem wszystko ucichło.

[Kubeł1001]

wiewiur500kuba

Wszedł do środka, w momencie kiedy wszystko ucichło.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Znalazłeś przede wszystkim dużo zwłok. O dziwo, uzbrojonych mężczyzn i kobiet było tu niewiele, przeważali odziani po cywilnemu ludzie, nie tylko mężczyźni, ale i kobiety, dzieci również…

[Kubeł1001]

wiewiur500kuba

Zaczął szukać wzrokiem kogoś kto przypominał dowódcę. W sumie, to póki co tymi ciałami się nie przejmuje, bo nie wie czym oni zawinili. Może czymś poważnym i kara im się należała?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Może tak, a może nie? Kto to wie? Niemniej, dowódcą na pewno był ciągle ten sam Drow, z tym że go tutaj nie ma.

[Kubeł1001]

wiewiur500kuba

Cóż w takim razie podszedł do pierwszej lepszej osoby.
‐ Co teraz?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Obrabiamy sku*wysynów. ‐ odparł Krasnolud. ‐ Wszystko, co ma jakąś wartość, ma być wyniesione z tego budynku.

[Kubeł1001]

wiewiur500kuba

Zaczął więc dzięki magii wynosić różne drogocenne przedmioty z budynku i układać na stertę na zewnątrz obok drzwi.

[Kubeł1001]

Kuba1001

I tym sposobem szybko ograbiliście (choć głównie Wy) owy budynek.

[Kubeł1001]

wiewiur500kuba

// Nie powinno być “Ty”? //
‐ Tooo… Co teraz?‐ Zapytał się jakieś losowej osoby, która mogła cokolwiek wiedzieć.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Ta, mój błąd.//
Bez słowa zaczęli zrzucać do miejskich kanałów owe dobra, gdzie czekały już Mroczne Elfy oraz banda Goblinów‐tragarzy.

[Kubeł1001]

wiewiur500kuba

Więc on także, dzięki magii wrzucał tam przeróżne dobrodziejstwa.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Udało się, w środku został tylko jeden Mroczny Elf, który kazał innym wyjść i wracać na tamten statek.

[Kubeł1001]

wiewiur500kuba

Wrócił więc na statek, po co miałby kwestionować rozkazy, skoro zaszedł w tej akcji tak daleko?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wróciliście tam wszyscy, dołączył do Was także ten, który zabawił tam nieco dłużej.