Nowe Gilgasz
-
Kuba1001
Trafiliście do wielkiego pomieszczenia. Pełno tam było stołów, krzeseł i stolików do hazardu. Między krzesłami kręciły się różne kobiety i Elfki w skąpych strojach roznosząc napoje. Czasem piszczały lub krzyczały kiedy jakiś bardziej rozochocony klient klepnął je w tyłek.
Przy stolikach siedzieli przedstawiciele różnych ras pijąc, grając i dobrze się bawiąc. Każdy z nich miał na ramionach, dłoniach i klatkach piersiowych czarne słońce. -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Trafiliście w końcu do sali tronowej. Lub pomieszczenia, które ją przypominało.
Podłoga wykonana była z kremowego marmuru. Filary i kolumny podtrzymujące sklepienie były granitowe. Ściany wyłożono bursztynem, złotem i kamieniami szlachetnymi. Ale najwięcej tych niesamowicie drogich minerałów zeszło na sam tron stojący w centrum komnaty. Był dość wysoki, a na nim siedział człowiek. Choć ciężko było go nazwać człowiekiem. Był bardzo opalony i umięśniony, ale uwagę przyciągały blizny różnego rodzaju na twarzy, rękach i klatce piersiowej. Jedne były małe, a inne ogromne. Część z nich wyglądała na stare i zabliźnione, ale niektóre były świeże. Może nawet zrobione dziś.
Ubrany był w czarne spodnie i purpurowy płaszcz. Poza bliznami miał wiele tatuaży, a także symbole Czarnego Słońca. Jego szmaragdowe oczy przyglądały się Wam badawczo.