Nowe Gilgasz

[Kubeł1001]

Michaelpl03

// Cholera, co ja umiem… Tak dawno nie grałem, że muszę zajrzeć do KaPcia ;‐;
// Po ekspedycji stwierdzam, że nic nie umiem.
‐ No… Ten… Mieczem machać, potworki pozabijać…

[Kubeł1001]

Zeromus

Próbuje zwrócić uwagę strażników

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zero:
Ale jak? Zagadałeś? Zacząłeś tańczyć makarenę? Pokazałeś im środkowy?
Miczel:
‐ Potwory mówisz… A jakie?
Bilo:
Karczmarz gadał z jakimś facetem, ale po chwili zza lady wyłonił się chudy Elf i zapytał od razu:
‐ Co podać?

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Coś do picia, byle nie rozwodnione bo przyszedłem się napić się piwa nie wody .‐przeniósł wzrok na goblina ‐. Coś dla ciebie Zaghar ?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bilo:
‐ Kosa. ‐ rzucił krótko Goblin, a Elf zniknął na zapleczu, żeby przynieść napitki.
//Weź odpisz w Axer ;‐;//

[Kubeł1001]

Bilolus1

Uśmiechnął się lekko oczekując duszącego się goblina i czekał na powrót karczmarza .

[Kubeł1001]

Michaelpl03

‐ Najlepiej takie, które da się zabić mieczem.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bilo:
Nie karczmarz, a zastępca karczmarza wrócił po chwili z kuflem w jednej i kieliszkiem w drugiej dłoni. Przed Tobą postawił kufel z zimnym browcem, a przed goblinem pachnący siarką kieliszek z Kosą Śmierci.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Wyciągnął przed siebie rękę i jednym zgrabnym ruchem usunął maskę, przysunął kufel do ust i nadpił nieco złotego płynu wpatrzony w goblina .

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bilo:
Piwo było dobre, zimne, po byku. Goblin wypiął Kosę jednym chełstem, postawił kieliszek na ladzie i nawet nie mrugnął.
Miczel:
‐ A słyszałeś o Wilkołakach?

[Kubeł1001]

Bilolus1

*Oho, albo coś wcześniej wyżłopał i teraz próbuje mi zaimponować albo jest naprawdę mocny *

Rozejrzał się za jakimś pustym stołem i dopił piwo .

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bilo:
Był taki. W ciemnym rogu karczmy. Idealny na Twoje interesy.

[Kubeł1001]

Michaelpl03

‐ Mhm.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Miczel:
‐ Krótko: Tak czy nie?

[Kubeł1001]

Bilolus1

Rozejrzał się jeszcze za Elfem, jeśli go spostrzegł zawołał .

‐ Przynieś jeszcze dzban do tamtej ławy .‐ wskazał na miejsce do którego miał się udać i zaraz po powiedzeniu tych słów zrobił to ‐.

[Kubeł1001]

Zeromus

Próbuje zwrócić na siebie ich uwagę głośno mówiąc ‐ Przepraszam … Czy mogą panowie pomóc podróżnikowi ?

[Kubeł1001]

Michaelpl03

‐ A te wilkołaki to mają jakiś słaby punkt czy kompletnie niezniszczalne? Wolę się upewnić.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Miczel:
‐ Wszystko można zabić. Na nie działa srebro. Srebrne miecze, groty włóczni, strzał, bełtów. Nawet srebrne łańcuchy. A najlepiej zabić go ucinając mu głowę lub przebijając serce.
Zero:
Jeden z nich oderwał się od jakże pasjonującej rozmowy o alkoholach i burdelach, zaszczycił Cię wzrokiem i powiedział:
‐ Ech… Czego szukasz?
Bilo:
Usiadłeś przy stoliku, a z Tobą Twój Goblin. Elf przyniósł Ci kolejny kufel piwa, ale nie miał zamiaru odejść.

[Kubeł1001]

Zeromus

‐ Szukam roboty … a słyszałem, że gdzieś tutaj poszukują najemników

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zero:
‐ A czy ja wyglądał jak ktoś kto rozdaje zadania dla najemników?