Nowe Gilgasz

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zero:
Możesz czytać wszystkie lub wybrać jakieś konkretne. Chce Ci się czytać w sumie kilkadziesiąt ogłoszeń?

[Kubeł1001]

Zeromus

Szuka ogłoszeń dotyczących ochrony transportów lub eliminacji stworów

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zero:
Trafiłeś na zadania o eliminacji grupki chochlików, wilkołaka lub bandy Orków.

[Kubeł1001]

Zeromus

Zwraca większą uwagę na misję z wilkołakiem … po czym zrywa kartkę z tablicy i kieruje się do zleceniodawcy

[Kubeł1001]

Michaelpl03

‐ Em… Nie. Nie mam jak zarobić pieniędzy, a właśnie do tego potrzebny mi ten miecz. Możemy za to pójść na układ, że dostaniesz część pieniędzy za zadanie w zamian za ten oręż.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zero:
I trafiłeś do karczmy, w której byłeś wcześniej.
Miczel:
‐ No dobra. Chcę 120 złotych monet z wynagrodzenia.

[Kubeł1001]

Michaelpl03

‐ Dobra.
// W końcu dostanę mieczyk ;‐; Będę jak Wiedźmin, miecz na potwory i na ludzi ;‐;

[Kubeł1001]

Kuba1001

Miczel:
Wręczył Ci jednoręczny miecz ze srebrnym ostrzem i hartowaną rękojeścią. Całość ważyła z pięć kilo.

[Kubeł1001]

Michaelpl03

‐ Dobra. Wrócę za kilka dni z wynagrodzeniem.
Wyszedł. Skierował się do karczmy.
// Hehe, żartowałem, nie wrócę

[Kubeł1001]

Bilolus1

//Z czego ten miecz był zrobiony że tyle ważył ;‐; ? Z Kamienia ;‐; ?

[Kubeł1001]

Zeromus

Szuka zleceniodawcy zadania zaczynając od karczmarza

[Kubeł1001]

Michaelpl03

Bilolus1 pisze://Z czego ten miecz był zrobiony że tyle ważył ;‐; ? Z Kamienia ;‐; ?

// Ze srebra ;‐;

[Kubeł1001]

Kuba1001

Miczel:
Wróciłeś do karczmy.
Zero:
I o dziwo zleceniodawcą był karczmarz.
‐ Przykro mi, chłopie, ale znalazłem już innego najemnika. Ale możecie podzielić się pół na pół, jeśli to jakoś uzgodnicie.

[Kubeł1001]

Michaelpl03

Podszedł z powrotem do karczmarza.
‐ Dobra, mam miecz. Czego to ja miałem szukać?

[Kubeł1001]

Zeromus

To skoro już znalazłeś kogoś, kto chce to zadanie wykonać, to czemu nie zdjąłeś ogłoszenia …

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zero:
Wyrwał Ci ogłoszenie z ręki.
‐ A czy ja mam czas? Jestem karczmarzem. To robota dwadzieścia cztery na dobę. ‐ powiedział po czym podał ogłoszenie jakiemuś mężczyźnie.
Miczel:
‐ Słuchaj, jest sprawa. Ten gość chce iść z Tobą. Możecie pójść we dwóch, ale wtedy musielibyście podzielić się łupem. To jak? Mój znajomy czeka.

[Kubeł1001]

Michaelpl03

‐ Eeemm…
Jego super‐mądra głowa szybko wyliczyła, że nie będzie miał jak mu zapłacić.
‐ Aaa… Dlaczego chce ze mną iść?

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Rozmowę pozostawię Wam.//

[Kubeł1001]

Zeromus

‐ Po prostu … to zadanie wydało mi się być … wyzwaniem

[Kubeł1001]

Michaelpl03

// Zaraz… To on?! Musiałeś?! Teraz muszę czytać pierdyliard stron wstecz w temacie ;‐;
// Dobra, nie pierdyliard, wystarczyło kilka postów.
‐ Ehhh… Jakby ci to wytłumaczyć…
Podszedł do niego. Pokazał mu nowo nabyty miecz.
‐ Ten miecz będzie mnie kosztował 120 monet, jak tylko wykonam to zadanie. Jeśli pójdziesz ze mną, będziemy musieli się podzielić po równo, czyli po 100 monet. Jeśli dostanę tylko tyle, to będę zadłużony. Dlatego, z dobrego serca mogę dać ci maksymalnie 80 monet i wyzbyć się zysku.