I nie był, bo po chwili zapanowała wielka wrzawa. Do walki stanęli prawie wszyscy. W ruch poszły pięści, kufle, krzesła, ale nie broń, gdyż takie były tu zasady.
Taca posłuży dobrze w momencie, gdy ktoś zaatakuje siedzącego. Czyli trzymał ją jedną ręką i był gotów się nią obronić, jak coś go zaatakuje. Czyli może nawet i teraz.
Jeżeli Goblin nadal był w jego otoczeniu i jakoś zachował przytomność, to był gotów to rąbnięcia go w głowę. Tak, by go wykluczyć z zabawy. No i był ciągle gotów, bo zabawa widocznie się rozkręcała.