Nowe Gilgasz

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wiele rzeczy. Jednak, wracając do tematu, w tłumie nie było nikogo w płaszczu z kapturem czy w spiczastej czapce.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Czyli klasyków brak.

[Kubeł1001]

Kuba1001

No niestety, a tak to każdy w tłumie może być zakonspirowanym Magiem, a Tobie trudno wykryć kto.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Dlatego siedzi i sprawia wrażenie, że albo na kogoś czeka, albo odpoczywa po czymś.

[Kubeł1001]

Kuba1001

I siedzisz, sprawiając takie wrażenie.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Yhm, fajnie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wreszcie zauważyłeś jegomościa w czarnym płaszczu, który wyróżnia się najbardziej ze wszystkich.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Obserwował go.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Usiadł przy jednym ze stolików i złożył zamówienie.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Obserwował go. Miał maskę, więc nie powinien widzieć jego oczu. A głową starał się nie ruszać (A jak już, to nie mając jej skierowanej w stronę maga).

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zdawał się nie zwracać na to uwagi i dalej czekał, jednak wyjął z kieszeni płaszcza fajkę nabił ją tytoniem.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Nadal to samo.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zauważyłeś jak wyjął fajkę, na ułamek sekundy zasłonił ją dłonią, a gdy ją zabrał, takowa już się paliła.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Niestety, ale nadal to samo.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Pewnie nie dałby Ci świadectwa, że jest Magiem, gdyby nie pewna urodziwa Elfka w skąpym stroju, która dosiadła się do niego. On natomiast, zapewne chcąc zdobyć jej względy, wdał się w rozmowę, a po chwili zacisnął dłonie w pięści, a gdy znów je otworzył każdy palec pokryty był ogniem, który nie ranił Maga. Do tego ogień ten miał różne odcienie, łącznie z rzadko spotykanym niebieskim.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Ah, czyli niby taki master, ale nie Gandalf.
///Chyba, że coś przegapiłem.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//A kto powiedział, że to wszystko, co ma w zanadrzu?//
Tymczasem, gdy Ty rozmyślałeś o jakimś tam Gandalfie, on otrzymał posiłek i zaczął jeść, popijając nieco piwkiem.

[Kubeł1001]

Zeromus

No i w końcu chłopak w czerwonym płaszczu zbliża się do miasta… To wydaje mu się najbardziej właściwe, bo przecież za bardzo nikt nie ma tutaj kontroli (albo przynajmniej on tak sądzi)

[Kubeł1001]

Vader0PL

Czekał.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zero:
No więc zbliżasz się i pod bramą zatrzymała Cię drużyna strażników z klasycznym zestawem pytań.
Vader:
Cóż, zjadł, wypił, zapłacił i chyba szykował się do wyjścia.