Nowe Gilgasz
-
Kuba1001
Vader:
‐ Ponownie. ‐ przyznał Rivert i wyszczerzył zęby w uśmiechu. ‐ Nie mów, że się nie cieszysz.
Zero:
Pierwszy opis Smoka był następujący:- Wielka gadzina. Długi na jakieś dwanaście czy piętnaście metrów. Nigdy tak dużego nie widziałem. Do tego posiadał ogromne skrzydła, odpowiadające jego gabarytom, które pozwalały mu latać. Wielu okolicznych wieśniaków często umierało na zawał, gdy zauważyli jego latający cień, zakrywający słońce. Jak każdy Smok miał paszczę pełną ostrych kłów, z której mógł także ziać ogniem. Do tego pomarańczowe łuski, grzebień na głowie, między oczyma i czerwone oczy, jak duże rubiny. *
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
*Nie mam pojęcia dlaczego Smok ocalił tych ludzi. Rozsądek podpowiada mi, że zrobił to dla zysku. Te gadziny zawsze kalkulują na chłodno, a gad wiedział, że skoro wieśniacy składają mu ciągle ofiary w postaci pokarmu i kosztowności to on nigdzie nie będzie się musiał już ruszać. Sprytne i wygodne, nieprawdaż? Ale uważam, że za tym może kryć się coś więcej. Nie mam pojęcia co, ale coś na pewno. *
-
-