Nowe Gilgasz

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Może rzucisz to prosto we mnie?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Nie łapię. Jak niby w Ciebie?
//Tak nawiasem mówiąc: Ja też nie łapię.//

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Oskarżenia. Nie przybyłem w celu zabicia kogoś i na dowód mogę zostać pozbawiony broni na czas pobytu w tym mieście.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Przecież Ty byś człowieka gołymi łapskami połamał, więc co da zabranie broni?

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Broń to przedłużenie ręki. Kto stanowi większe zagrożenie? Olbrzym, czy uzbrojony olbrzym?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Widać, że taka logika ich przekonała, więc brama stanęła otworem, o ile wcześniej złożysz broń.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Położył ją obok bramy i wkroczył do miasta.

[Kubeł1001]

Kuba1001

I wkroczyłeś. Co dalej?

[Kubeł1001]

Vader0PL

Prosto do siedziby Vigo Czarnego Słońca.

[Kubeł1001]

Kuba1001

A gdzie ona jest?

[Kubeł1001]

Vader0PL

Prawdopodobnie najbardziej charakterystyczny budynek w mieście. Taki, którego nie można pomylić z żadnym innym. No i przy okazji musiał dostać jakąś wiadomość o tym budynku, tak samo jak dostał powiadomienie, że udaje się prosto do Vigo Czarnego Słońca.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Znalazłeś go, pozostaje teraz wkroczyć do środka.

[Kubeł1001]

Vader0PL

A więc wszedł tam. Dostał instrukcję, że pewnie ktoś na niego wyskoczy, więc ten…

[Kubeł1001]

Kuba1001

I wyskoczyli, skacząc z góry, a mianowicie sześciu odzianych w czerń skrytobójców: Jeden obwieszony nożami i wyposażony w dwa sztylety, drugi uzbrojony we włócznię, kolejny w łańcuch z ciężarkiem na końcu, zaś pozostali trzej w dwa miecze, z pewnością zatrute. Otoczyli Cię szczelnym półkolem, gotowi zaatakować, gdy tylko wykonasz jakiś nieodpowiedni ruch.

[Kubeł1001]

Vader0PL

A więc starał się nawet nie drgnąć pancerzem.
‐Dobry.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Czego tu szukasz? ‐ spytał jeden z nich.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Przybyłem do Viga Czarnego Słońca, przekazać mu zaproszenie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Zaproszenie? Taki z Ciebie poseł, jak z Orka inteligent.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Owszem, nie jestem typowym posłem. Jednakże misja nie mogła zostać oddana w ręce kogoś, kto mógłby zginąć, lub się przestraszyć. To zbyt ważne.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ A więc mówisz, że nie czujesz strachu? ‐ spytał ten sam zabójca, zaś Ty byłeś prawie pewien, że miał na twarzy kpiący uśmieszek.