Miasto Kasuss

[Kubeł1001]

Kuba1001

Abby:
Po chwili usłyszałaś cichy stuk, a po nim dwa kolejne. Oznaczało to, że masz do czynienia z przynajmniej trójką przeciwników i prawdopodobnie każdy z nich był Mrocznym Elfem, nawet perfekcyjnie wyszkolony ludzki skrytobójca nie mógłby wylądować tak cicho.
Taczka:
I tam zasnęłaś.
O dziwo, nie obudziłaś się rano, ale jeszcze tego samego dnia, a to przez dziwne odgłosy przypominające majstrowanie przy zawiasach drzwi, okiennicach i chodzenie po dachu.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

Ziewnęła i przetarła oczy. Wstała z łóżka i poszła rozejrzeć się po kwaterze.

[Kubeł1001]

Abbei_The_Toy_Maker

///…
Nawet ładnego nekrologu mieć nie będę, bo moje dziecki pewnie pisać nie potrafią

[Kubeł1001]

albert1005

Abbei_The_Toy_Maker pisze:///…
Nawet ładnego nekrologu mieć nie będę, bo moje dziecki pewnie pisać nie potrafią

// Ja na nekrologi mogę napisać : tu leży ****** to nie przekleństwo, ale roszyfrujcie sobie

[Kubeł1001]

Abbei_The_Toy_Maker

//umrę szybką śmiercią u boku dziwnego alberta z internetu

[Kubeł1001]

Kuba1001

Abby:
//Pls, zabicie postaci gracza nie jest takie łatwe wbrew pozorom, a ja postaci zabijać nie lubię.//
Taczka:
We wnętrzu jak najlepiej i w ogóle spokój.
Max:
Wszystko jest dobrze, zaś teraz wypada udać się na zbiórkę.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

Podrapała się po głowie i poszła do pokoju swojego pana.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

Szybko więc się tam udał.

[Kubeł1001]

Abbei_The_Toy_Maker

//ja sobie nie poradzę ;_; przecie kurde nie załatwię trzech lepszych durni wałkiem

[Kubeł1001]

maxmaxi123

//Zna jakąś magię?

[Kubeł1001]

Abbei_The_Toy_Maker

//tak, Przypraw :3

[Kubeł1001]

Abbei_The_Toy_Maker

//Kube nie skumał ukrytego w karcie motywu z Wieśka, więc się wkurzył i mi dobije postać na starcie
Ale się nie przyzna :^

[Kubeł1001]

maxmaxi123

//Mogłaby coś na co wróg ma uczulenie rozpylić. Ale tego nie wie, prawda? A ucieczka?

[Kubeł1001]

Rafael_Rexwent

// Ja pieldykam, grasz kobitą, która może użyć magicznego gazu pieprzowego, to to zrób :V Jak dostaną pieprzem po ryjach to przestaną się skradać //

[Kubeł1001]

Abbei_The_Toy_Maker

// … idk what i excepted

[Kubeł1001]

Kuba1001

Abby:
//Dobrze mówią, dywersja, potem wykorzystaj dym i zbiegnij na dół, po broń. To Twój dom, oni go nie znają, a Ty tak, masz przewagę.//
Max:
Jak najbardziej panuje tam spokój.
Max:
Akurat zdążyłeś i tam zaczęła się zbiórka, Tobie przypadło odliczenie ostatniej liczby, jaką było czterdzieści.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

‐Czterdzieści.
Odliczył i czekał na jakieś słowa ich szefa.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Czterdzieści? ‐ spytał dowodzący Wami sierżant. ‐ No to gleba i czterdzieści, ale raz!

[Kubeł1001]

maxmaxi123

//Trochę dziwnie to dla mnie wygląda. Na taki kiepski mało zabawny żart, albo ja wtedy coś źle zrozumiałem.//
No to padł i zaczął robić. Raczej nic innego nie mógł zrobić.

[Kubeł1001]

Abbei_The_Toy_Maker

Zrobiła tak, jak mądre głosy w jej głowie powiedziały. Załatwienie pieprzem pewnie za długo się nie utrzyma, więc śpieszyła się. Broń nie była skitrana specjalnie głęboko, więc dozbrojenie się potrwa tylko moment.