Miasto Kasuss
-
-
Kuba1001
Taczka:
Twój pisk jedynie go zwabił, a unik poskutkował tym, że wylądował nie na Tobie, ale na pobliskiej ścianie.
//Statek, pls.//
Abby:
Zamiast blokować Twój cios, zwyczajnie wykonał unik i natychmiast przeszedł do kontry, oba jatagany skierowały się w Twoją dłoń dzierżącą broń, jeden poziomym zamachem drugi zaś prostym cięciem.
Max:
Potrzebna do tego była doza koncentracji, a ciężko się skupić na Magii i jednocześnie unikać zmiażdżenia młotem czachy. -
-
-
-
-
-
Kuba1001
Max:
Po każdym Twoim odskoku on wykonywał zamach i przybliżał się. I tak dalej, i tak dalej, i tak bez końca…
Abby:
Twój blok nie był doskonały, nie zasłoniłaś całej ręki i klinga jatagana wbiła się w nią, acz lekko. Czemu tak, a nie głębiej lub czemu nawet nie odcięła ręki? Ano nagle w Mrocznego Elfa wstąpiło zdziwienie, niedowierzanie, a później ból i śmierć, gdy Twoje pchnięcie dosięgnęło jego trzewi, a nie miał jak go zablokować z racji braku pancerza i wykorzystania obu ostrzy do ataku.
Taczka:
Był mocno zamroczony, ale jakoś odzyskał tyle trzeźwości umysłu, aby skierować się powoli w Twoją stronę z paskudnym uśmiechem na szpetnej gębie i z mieczem w dłoni. -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-