Miasto Kasuss
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Taczka:
‐ Szefo nam kazał przyjść po Ciebie, a resztę zabić. ‐ zaoponował Goblin, mając wyraźny mętlik w głowie z racji sprzecznych poleceń.
Abby:
Dym co prawda mocno zrzedł, jednakże nadal krył on w mniejszym i większym stopniu dwie humanoidalne sylwetki.
Max:
//On Cię nie lubi, a do tego to Ork. Uznał to za świetną okazję do obicia Ci mordy.//
Podpaliłeś mu grunt pod nogami, zaś nim którykolwiek z Was zrobił kolejny ruch, Ty otrzymałeś cios w tył głowy tak silny, że przewróciłeś się na bruk, Ork zaś otrzymał uderzenie o podobnej sile, lecz w brzuch. -
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Max:
Blisko, wyku*wisty Nord z innego oddziału, oficer, jeśli dobrze pamiętasz.
Taczka:
‐ A czemu niby, hę? Oni ośmieszyli szefo i zabili Danqzila i Kwiza, a to dobre chłopaki były!
Abby:
To kwestia dyskusyjna, bowiem idą w Twoją stronę, ale dym utrudnia określenie czy jesteś dla nich widzialna, czy może jednak nie.