Miasto Kasuss
-
FD_God
Arkor wraz ze swoją bandą postanowił zatrzymać się w najlepszym dla siebie miejscu, gdzieś gdzie szumowiny znajdują się nawet na wysokim stopniu w koszarach czy pałacach, brak zasad to bowiem najlepsza zasada. Ruszył więc przodem, a cała reszta była zanim w trójszeregu, najpewniej zostali zatrzymani przez jakichś bandyt… To jest straż przed bramą.
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Tą lepszą była oberża “Pod Złotym Ślimakiem.” Nie zachwycała zbytnio. Główną atrakcją były tu z pewnością kelnerki w skąpych strojach. Poza nimi nie było tam nic wartego uwagi. Kilka stołów, krzeseł, stolik do gry w karty, palenisko, ława, lada i karczmarz Goblin. Innymi gośćmi były różne typki spod ciemnej gwiazdy. Jedni wyglądali na handlarzy używkami, inni na przemytników czy zawodowych hazardzistów, ale nawet Troll rozpoznałby w dwójce Elfów i towarzyszącym im Nagu przedstawicieli Zatrutych Ostrzy. Gdzieniegdzie kręcili się też najemnicy wyglądający na ludzi Kartelu.
-
FD_God
‐Jestem pod wrażeniem w ogóle istnienia takiego miasta, blisko to ma w sumie do jakiegoś więzienia bez strażników.‐ Rozejrzał się tak po kelnerkach z lekkim uśmieszkiem pod maską, a następnie udał się bliżej lady nakazując swoim wziąć dla siebie jakiś stolik, nawet nie musiał mieć wystarczającej ilości miejsc, ważne by jedno dla Arkora było wolne.
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-