Taczka:
‐ A gdybyś miała nas szukać to gdzie byś zaczęła? W jakiejś karczmie lub innym, porządnym lokalu czy może w takiej ruderze?
Max:
Był pusty, na szczęście.
Abby:
Trafiłaś tam bez problemów, dziura oczywiście nadal była na miejscu.
Max:
Jednakże nim zasnąłeś, ktoś załomotał ciężko do Twoich drzwi.
Abby:
Czysto i pusto, a przynajmniej nikt się tu nie czai.
Taczka:
‐ Może i Ty, ale większość zbirów nie, więc to dobra kryjówka.