Miasto Kasuss

[Kubeł1001]

maxmaxi123

Postanowił udać się prosto, sądząc ze na piętrze może mieć mieszkanie, a na parterze salę.

[Kubeł1001]

ThePolishKillerPL

Arthur
Szuka go. Znalezienie ślepego Hobgoblina nie powinno być dla niego problemem.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐Aaa… Trochę mi głupio, że nie rozumiem takich słów…

[Kubeł1001]

Kuba1001

Max:
Wyszło, że dobrze rozumowałeś, gdyż zastałeś tam kogoś w trakcie posiłku, najpewniej Maga, choć stuprocentową pewność możesz mieć dopiero po zadaniu mu odpowiedniego pytania.
Abby:
‐ Och, obudziłaś się wreszcie? ‐ spytał znajomy głos Mrocznego Elfy. ‐ Mówiłem, że użyłeś złej strzałki. ‐ zwrócił się do innego.
‐ Użyłem dobrej strzałki. ‐ zaprotestował tamten. ‐ Tylko dałem za dużo trucizny, spodziewałem się tego wielkiego Orkologa.
Taczka:
‐ Nic takiego, ja też nie należę do jakichś szczególnie wyedukowanych, bo pisać nie potrafię, z czytaniem też jest średnio.
Killer:
Biorąc pod uwagę fakt, że nie mógł być na tyle głupi, żeby siedzieć gdzieś na otwartej przestrzeni to jednak może być problemem, bo pewnie ukrył się w jakimś budynku.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

‐ Witam. Przyszedłem tutaj na nauki. Zastałem tutaj rzeczonego czarodzieja?

[Kubeł1001]

Abbei_The_Toy_Maker

Mroczny Elfo? Niech się pierdzieli z mrokiem, nieznacznie wzruszyła ramionami. Nie ma to najmniejszego sensu, ale Sylvia nie miała za bardzo czasu, by się nad tym roztkliwiać. O rynsztoku, nie miała nawet siły ich zbesztać.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐To jesteśmy do siebie całkiem podobni, co nie?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Taczka:
‐ Wychodzi na to, że tak… I chyba będziemy spędzać ze sobą sporo czasu.
Max:
‐ Jak widać. ‐ mruknął znużony, gdy otarł usta serwetką. ‐ Mam dziś wolny termin. Czego chcesz się uczyć?
Abby:
Chyba o Tobie chwilowo zapomnieli lub zignorowali, gdyż zmienili temat rozmowy, a przy okazji i język, przechodząc na własną mowę.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

‐ Głównie chcę się wolniej męczyć, przy czarowaniu. Akurat z moim nauczycielem, ten temat został pominięty, bo nie mieliśmy zbyt wiele czasu na dokładne nauki.
//Ten uczuć, kiedy historia postaci przypomni ci się w minutę a imienia za nic nie pamiętasz.//

[Kubeł1001]

Abbei_The_Toy_Maker

Przewrócila oczami i spróbowała poruszyć palcami u stóp.

[Kubeł1001]

ThePolishKillerPL

Arthur
Poczekał, aż ten gad wyjdzie na dwór. Przecież nie mógł on wiecznie kryć się w jakieś zasranej budowli, nie?

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐Na to wychodzi… ‐ Uśmiechnęła się. ‐ Tylko… Nie ma co robić w tym miejscu.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Abby:
To Ci się udało, podobnie jak przewrócenie oczami. Zawsze coś.
Taczka:
‐ Ja mam zajęć aż nadto, więc nawet Ci zazdroszczę.
Killer:
Biorąc pod uwagę, że mógł tam zgromadzić sobie zapasy jedzenia i napojów oraz że był Hobgoblinem, który w zasadzie w dupie miał higienę (o ile wiedział co to higiena), a także nie byłeś pewien, kiedy w ogóle mógł tam wejść, to sobie poczekasz…
Max:
//Tru.//
‐ A o jakiej Magii mowa?

[Kubeł1001]

Abbei_The_Toy_Maker

No łał. Może ci debile sobie pójdą podyskutować o swoich gównach gdzieś indziej?

[Kubeł1001]

maxmaxi123

‐ Ognia. Na mistrzowskim.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐Mogłabym ci jakoś pomóc?

[Kubeł1001]

ThePolishKillerPL

Arthur
Cóż, przeszukuje też karczmy w tej okolicy, w której mógł się kręcić ten gad.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Killer:
Był jakiś obskurny lokal, który od biedy można nazwać karczmą.
Taczka:
‐ A znasz się na czyszczeniu broni? Choć to nic trudnego.
Max:
‐ Więc po co Ci nauka, skoro tak dobrze znasz Magię? Tamto powinieneś opanować we własnym zakresie już dawno temu.
Abby:
Raczej się na to nie zanosi, niestety. Chociaż coś na pewno się szykuje, gdyż usłyszałaś ich podniesione głosy, dźwięk dobywania broni i ładowania kusz.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

‐ Jak widać, mi nie wystarczy. Chociaż jakieś porady, jak używać czarów tak, aby się zbytnio przy tym nie męczyć?
//Teraz jadę z pamięci. On zmęczył się czarowaniem, nie?

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐Nigdy tego nie robiłam, ale mógłbyś mi pokazać jak to się robi…