Miasto Kasuss
-
-
-
Kuba1001
Max:
Nie była to jakoś szczególnie wielka porcja, więc szybko się z nią uporałeś.
Taczka:
Pies, który od razu wszedł do środka, aby położyć się w swoim kojcu. Za nim wszedł też chłopak, wyraźnie zmęczony.
Abby:
Bolg pokiwał głową ze zrozumieniem i sam pociągnął łyka, aby później schować bukłak na miejsce.
‐ Wrócili! ‐ krzyknął nagle zadowolony, wskazując na Geretha i Dethana wychodzących z głębi budynku.
Killer:
‐ Cóż… Szef pewnego gangu zbytnio mi się stawia, a nic innego nie pozostaje, więc musisz go wyeliminować… To Ork z charakterystyczną fryzurą i blizną przechodzącą przez całe oko, znajdziesz go, lub jego gang, na głównym rynku, niedaleko karczmy “Pod Złotym Ślimakiem.” -
-
-
-
-
Kuba1001
Taczka:
‐ Po prostu jestem zmęczony. ‐ odparł siadając na łóżku i głaszcząc psa.
Killer:
‐ Maksymalnie sto sztuk. Ale ma zginąć tylko on, reszta może być później jeszcze użyteczna.
Max:
Zastałeś go z kilkoma świecami, książkami i zamkniętym kuferkiem.
‐ Gotowy? ‐ spytał, zapalając ogniem z palca świeczki, jednocześnie kartkując jedną z ksiąg.
Abby:
Gereth od razu skręcił i zajął się rozmową z Bolgiem, zaś Dethan podszedł do Ciebie i przeczesał dłonią włosy.
‐ Ech… Wiem, to moja wina. Skrewiłem. -
-
-
-
-
Kuba1001
Abby:
‐ Wszystko mam całe, może poza złamaną dumą.
Taczka:
‐ Gdy Ty spałaś, ja pracowałem.
Max:
‐ Oddychać, odprężyć się i milczeć. ‐ wyjaśnił, wskazując dłonią na miejsce, w którym masz się ustawić.
Killer:
‐ Bez głowy nie wracaj! ‐ usłyszałeś jeszcze, nim opuściłeś lokal. Później już prostą drogą trafiłeś na miejsce, teraz musisz tylko odszukać tego konkretnego Orka w całym tym tłumie. -
-
-
-
-
Kuba1001
Taczka:
Coś na pewno by się znalazło, chociaż takie chodzenie też miało swoje uroki.
Abby:
Skinął lekko głową i razem wróciliście do sierocińca, Gereth i Bolg odłączyli się mniej więcej w połowie drogi i ruszyli własną ścieżką.
Killer:
Zielonoskórych na widoku było sporo, ale żaden nie pasował do podanego Ci opisu.
Max:
Mag po chwili zaczął tworzyć płomienne warkocze, które zaczęły wokół Ciebie krążyć, a jednocześnie zaczął inkantację jakiegoś nieznanego Ci zaklęcia. -
-