Miasto Kasuss
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
 Kuba1001 Kuba1001Abby, Taczka: 
 //Tak właściwie to nie mam nic obecnie do dodania, więc kontynuujcie i czekajcie w razie wątpliwości.//
 Max:
 //Ech…
 W sumie to co? Przewijać Ci o te trzy dni, jeśli masz zamiar robić dzień w dzień to samo?//
 Andrzej:
 //Jak już wiele razy mówiłem, nie jestem zwolennikiem robienia tematów na raz, które tylko zaśmiecają grupę, więc nie, obejdzie się.//
 Trafiłeś tam bez problemów, w środku znalazłeś Styrica, Orka i Hobbita, a także bandę Szkieletów, choć uszczuploną o pięciu osobników, na co wskazują kupki kości przed wejściem. Twoi nieco bardziej żywi kompani mieli broń pod ręką i starali się osłaniać Maga, Ork tymczasem psioczył coś cały czas pod nosem.
 Killer:
 Tak jak wcześniej, widziałeś wielu Orków, ale nie tego konkretnego. Najwidoczniej nie był na tyle głupi i miał świadomość, że ktoś na niego dybie, więc siedział w swej kwaterze, a nie wałęsał się po ulicy, od tego miał pachołków.
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
 Kuba1001 Kuba1001Andrzej: 
 ‐ Ścierwo się samo na mnie rzuciło, było to gówno lepiej karmić. ‐ burknął Ork.
 ‐ Więc…? Kiedy wyruszamy? I gdzie dokładnie? ‐ spytał z kolei Hobbit, przebierając nerwowo palcami. ‐ Tyle czasu nie byłem na żadnej porządnej akcji, że łapy całe mnie świerzbią.
 Tylko Sytric pozostał jakiś taki dziwnie milczący…
 Abby, Taczka:
 //Nie przeszkadzajcie sobie
 A te zakupy to raczej stracone, bo zapewne zostały tam, gdzie padłaś nieprzytomna, wszyscy przechodzący obok już dawno je rozkradli.//
 Max:
 Dobrze było mieć wolne, ale niekoniecznie w ten sposób…Niemniej, odpocząłeś, wylizałeś się z ran i podszkoliłeś w Magii Ognia, acz teraz musisz wracać do pracy.
 Killer:
 //Dlaczego tą postacią grasz jakby była skończony idiotą, a drugą wręcz przeciwnie?//
 Cóż, zapewne nigdzie na widoku, jak to zostało już powiedziane, do tego nie raz.
- 
- 
 Andrzej_Duda Andrzej_DudaMag odpowiedział: 
 ‐Wyruszamy przy najbliższym świcie.Nie ma czasu na zwlekanie.To i tak było ryzykowne zebrać bandę szkieletów tak blisko siedziby Gildii Magów.Teraz możecie odpocząć ,będę medytował.
 Następnie zwrócił się do swojego osobistego szkieletami:
 ‐A ty postaraj zrobić coś z tym kostnym burdelem.Z kości w dobrym stanie zrób sobie dodatkowy pancerz.
 Potem oddalił się trochę wgłąb jaskini i postarał się wyczuć najbliższy magiczny przedmiot,którym mógłby się wzmocnić.
- 
 

 
  
  
 