Miasto Kasuss
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Max:
‐ Ja pie**olę… ‐ westchnął wulgarnie i zabrał pozostawione przez Ciebie na ladzie złoto, aby później ruszyć do kuchni i przekazać tam zamówienia.
‐ Piwa do tego? ‐ spytał, sięgając po kufel.
Taczka:
Nie odkryłaś wiele ciekawego, może poza domownikami w postaci starszych lub młodszych dzieci, które nie zwracały na Ciebie uwagi, przyglądały Ci się z ciekawością lub wręcz zapraszały do zabawy. Kilka razy natknęłaś się na tego mężczyznę, z którym rozmawiał wtedy Nord.
Abby:
Radziły sobie dość dobrze, a Ty ujrzałaś schodzącego z góry Dethana.
‐ Chciałbym o czymś z Tobą porozmawiać. ‐ wyznał i nim zdołałaś powiedzieć cokolwiek, podjął: ‐ Słyszałem, że rada miasta niezbyt przychylnie patrzy na nasz przybytek i podobno chce go od nas wykupić… Nie miałbym nic przeciwko temu, gdyby nie fakt, że są skorumpowani i siedzą dość głęboko w kieszeni Kartelu. Po prostu obawiam się, że jeśli czegoś nie wymyślimy, oni zrobią tu jakiś zamtuz lub coś w tym guście, uprzednio sprzedając wszystkie dzieciaki w niewolę, czego nie chcę i Ty pewnie też…