Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Elarid
  3. Miasto Kasuss

Miasto Kasuss

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Elarid
2.9k Posty 8 Uczestników 22.5k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #2034

    avatar ThePolishKillerPL ThePolishKillerPL

    A więc pił te piwo, gdyż nic mu nie pozostało do roboty.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #2035

      avatar Kazute Kazute

      Zamyśliła się przez chwilę.
      ‐ W takim razie odszukam Cesarza, wyeliminuję go i zajmę jego miejsce.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #2036

        avatar Kuba1001 Kuba1001

        Killer:
        Nie samym piwem człowiek żyje, ale opróżniłeś do dna cały kufel, podobnie jak Krasnolud, ale ten pozbawił zawartości już pięć takich i nie zanosi się, aby zbyt szybko przestał. 
        Kazute:
        Zignorował Twoje słowa, biorąc je za oczywisty sarkazm i ironię, Ork milczał, pewnie zwyczajnie nie rozumiał, o co Waszej dwójce chodzi.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #2037

          avatar ThePolishKillerPL ThePolishKillerPL

          Czy on chce opiedolić się z kasy czy co?*
          Odłożył kufel na ladę i podszedł do krasnoluda.
          ‐Te, nie przeginasz pały z tym piwem? Za chwilę zapijesz się w trupa.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #2038

            avatar Kazute Kazute

            Ubrała z powrotem płaszcz i otrzepała go z ewentualnego kurzu.
            ‐ Idę się rozejrzeć po tej mieścinie, jeszcze jej dobrze nie znam. Idzie ktoś ze mną? Potem zamierzam iść do karczmy wypić kieliszek czegoś dobrego ‐ zapytała, jak gdyby wcześniejsza rozmowa nie miała miejsca.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #2039

              avatar Kuba1001 Kuba1001

              Killer:
              W odpowiedzi zaśmiał się tylko i chwycił za kolejny kufel. Najwidoczniej daleko było mu do Ciebie, jakiegokolwiek innego człowieka, Elfa, Drowa czy kogokolwiek z tym podobnych ras, on był w końcu Krasnoludem, przedstawicielem rasy, która wypija najwięcej najróżniejszych trunków bez większych konsekwencji.
              Kazute:
              Obaj nie mieli nic przeciwko, toteż w trójkę opuściliście Wasze lokum, trafiając na gwarne ulice miasta.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #2040

                avatar Kazute Kazute

                Działo się coś ciekawego, na co mogłaby się popatrzeć lub ewentualnie się wpier*olić?

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #2041

                  avatar ThePolishKillerPL ThePolishKillerPL

                  ‐Jak coś będę na ciebie czekał przy wozie. ‐rzekł i tak jak rzekł tak tam poszedł. Ciekawe, czy ten cały mag którego kufel zwiększa procenty trunków o 5% był Krasnoludem…

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #2042

                    avatar Kuba1001 Kuba1001

                    Kazute:
                    Na pewno, ale tłumy były zbyt gęste, a do tego w ciągłym ruchu, że trudno było Ci zarejestrować cokolwiek, może za wyjątkiem Orka, który pochwycił dłoń jakiegoś młodego chłopaka i niemalże zmiażdżył ją w swoim uścisku, wypuszczając go po chwili.
                    ‐ Kieszonkowiec. ‐ wyjaśnił, wzruszając ramionami.
                    Killer:
                    Dobre pytanie, ale masz pewne podejrzenia, żeby tak było. Tak czy inaczej, kwadranse mijają, a Krasnoluda nie ma… Dopiero w chwili, gdy miałeś już po niego iść, ten opuścił lokal w dość nieszablonowy sposób: Wypadając ze sporym impetem przez okno. Na chwilę go zamroczyło, ale później jednym susem wskoczył do środka tą samą drogą i po chwili ktoś inny opuścił karczmę, tym razem dwa Gobliny, również oknem. Krzycząc i skomląc, niczym pobite kundle, natychmiast uciekły w popłochu.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #2043

                      avatar Kazute Kazute

                      ‐ Na pewno nie jedyny, jakiego spotkamy ‐ odparła, po czym teatralnie westchnęła. Sama w swojej młodości robiła rzeczy uznawane przez społeczeństwo za złe, ale jak się wiele razy przekonała, nie miała innego wyboru. I właściwie nie żałowała swoich decyzji. Jeśli będzie dalej wcielać się w nowe postacie jak dotychczas, to nie zostanie złapana, a następnie spalona na stosie w widowiskowy sposób na placu miasta. ‐ Idziemy od razu do karczmy, może tam nie będzie aż takiego tłoku ‐ zarządziła i zaczęła wzrokiem szukać szyldu takowego budynku.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #2044

                        avatar ThePolishKillerPL ThePolishKillerPL

                        ‐Co ten debil odwala? ‐zdziwił się. Zawrócił się do karczmy ciekaw, co tam się odpieprzyło. I przy okazji też po Krasnoluda.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #2045

                          avatar Kuba1001 Kuba1001

                          Kazute:
                          Kasuss słynęło z licznych karczm, ale nie dzieliły się one w zwykły sposób, czyli według stanu majątkowego klientów, ale na takie, które wpuszczają wszystkich lub wyłącznie członków własnej organizacji, tak jak Kartel, Lemenn czy Zatrute Ostrze.
                          Killer:
                          Przydarzyło się to, co miało się przydarzyć, a więc typowa karczemna bójka, w której po jednej stronie stał Twój brodaty znajomy wspomagany przez jednego z nieznanych Ci ziomków, zaś po drugiej ‐ przynajmniej kilkanaście Goblinów i kilka Hobgoblinów. Owszem, nierówne starcie, ale Krasnoludy nie miały czasu, żeby zieloni wezwali jakieś posiłki.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #2046

                            avatar ThePolishKillerPL ThePolishKillerPL

                            Poczuł się zirytowany. Tak to jest jak na chwilę spuścisz oko z Krasnoluda. Eh, później go za to opierdzieli.
                            Wparował między tą bójkę i uważając by samemu nie dostać od awanturników rozdzielił tą napieprzaninę.
                            ‐Hola hola cholera jasna mać, spokój! To karczma a nie miejsce do napieprzania się!

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #2047

                              avatar Kazute Kazute

                              Nie przypominała sobie, by wcielała się kiedyś w członka takowej organizacji. Chociaż…?

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #2048

                                avatar Kuba1001 Kuba1001

                                Killer:
                                Mocno się przeliczyłeś, jeśli liczyłeś na to, że słowa wystarczą, aby załagodzić sytuację, zwłaszcza że karczma była równie dobrym miejscem do obijania czyichś pysków jak ulica, rynsztok, targowisko czy ciemny zaułek.
                                Obaj brodacze zwyczajnie Cię ominęły i ruszyli do ataku, wykorzystując twarde, często okryte metalowymi rękawicami, pięści oraz obute w ciężkie buciory stopy. Przeciwnicy dostawali solidny łomot, ale chociaż żyli. Mimo to, wciąż było ich pod dostatkiem, mimo wysiłków obu Krasnoludów.
                                Kazute:
                                Faktycznie, chyba nigdy nie miałaś takiej okazji, tak samo jak nie przypominałaś sobie, abyś kiedykolwiek naraziła się jednej z tych frakcji.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #2049

                                  avatar ThePolishKillerPL ThePolishKillerPL

                                  No…to…ten, dał im załatwić sprawy po krasnoludzku i gdy się uwinęli to zaprowadził Krasnoluda do wozu, podkuwiony.
                                  ‐Na drugi raz nigdzie cię ku
                                  wa nie biorę z sobą, nawet do karczmy. Dosyć mnie wku*wiłeś.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #2050

                                    avatar Kazute Kazute

                                    Więc udała się do karczmy, do której miała dostęp.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #2051

                                      avatar Kuba1001 Kuba1001

                                      Killer:
                                      Popatrzył na Ciebie nie tyle urażony, co zwyczajnie wściekły.
                                      ‐ Zapomniałeś, że to ja wybierałem się do miasta i to ja wziąłem Ciebie do Kasuss, a potem do karczmy? Gówno masz do gadania, a jak jeszcze raz się tak do mnie odezwiesz, to najpierw złamię ten Twój śmieszny łuk, a potem kręgosłup. ‐ warknął, najwidoczniej wciąż nabuzowany po niedawnej walce, jeśli tak można ją nazwać, bowiem była dość krótka i jednostronna.
                                      Kazute:
                                      “Złoty Ślimak” nie należał do lokali ani wybitnych, ani podrzędnych, plasował się raczej po środku takiego zestawienia. Oznaczało to, że miałaś przed sobą typową karczmę, choć klientela na pewno typowa nie była: Zamiast mieszczan, kupców, chłopów czy miejskich strażników prym wiedli tu najemnicy, skrytobójcy, przemytnicy, handlarze nielegalnymi towarami i niewolnikami oraz przedstawiciele tym podobnych, tak charakterystycznych dla samego Kasuss, zawodów i profesji.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001 Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #2052

                                        avatar ThePolishKillerPL ThePolishKillerPL

                                        Nic nie odparł, tylko szedł z tym zapitym debilem do wozu z ich towarem.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #2053

                                          avatar Kazute Kazute

                                          Może kiedyś, gdy jej się zachce, przyjmie zlecenie od któregoś z tych panów. Jeśli chodziłoby o zlikwidowanie jakiejś persony, mogłaby użyć magii śmierci. Wszak miecze, obuchy, kusze i młoty nie były stworzone dla niej.
                                          Sonya podeszła do baru i usiadła na stołku, opierając się łokciami o ladę a dłońmi podtrzymując podbródek. Zamrugała oczami, by następnie powiedzieć słodkim, kobiecym głosem.
                                          ‐ Barman, posiadacie w swym asortymencie jakieś drogie, wytrawne wino bądź dobry koniaczek? Cena nie ma znaczenia.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy