Miasto Kasuss
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
 Kuba1001 Kuba1001‐ Właśnie o niej mówiłem. ‐ odparł, otaczając Cię ramieniem, a po chwili jego dłoń zjechała dużo niżej, chwytając Cię za pośladki. ‐ Nada się w sam raz. 
 Swoje słowa skierował on nie do Ciebie, ale kilku tych zakapturzonych ludzi, lub przedstawicieli innych ras podobnych budową ciała do człowieka, z którymi rozmawiał wczoraj. Jak skojarzyłaś, to właśnie ich przybycie sprawiło, że kazał wszystkim, włącznie z Tobą, opuścić swoją salę tronową. Czy wtedy też dyskutowali na Twój temat? A jeśli tak, to dlaczego?
- 
- 
- 
- 
- 
 Kuba1001 Kuba1001Taczka: 
 ‐ Nie masz nic do gadania, niewolnico. Idziesz z nimi, rozumiesz? I albo zrobisz to po dobroci, albo będę musiał użyć siły i Cię do tego zmusić.
 Kazute:
 Nie do końca, a przynajmniej nie na każdej tablicy w mieście. Tylko idiota wystawiałby na każdej tablicy z ogłoszeniami w mieście zlecenie dotyczące zabicia jednego z przestępczych lordów miasta. W końcu jego wierny czy chytry sługa mógłby to sprawdzić i donieść o tym swemu panu. Pewnie dlatego Hobgoblin werbował osobiście, a ewentualne zlecenie mogłoby wisieć na jakiejś tablicy dostępnej tylko wybranym, znajdującej się w jakiejś części miasta, gdzie nie obawiali się nieproszonych gości.
- 
 

 
 