Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Jak można było się spodziewać pod budynkiem zatrzymali Cię strażnicy.
Machnął im przed twarzami świstkiem który dostał przy budce .
I tym sposobem mogłeś obok nich przejść.
W takim razie to też zrobił i wszedł do środka .
I trafiłeś do miejsca przypominającego dużą karczmę, pełną najemników i osób, którzy zupełnie ich nie przypominali. Ci drudzy to pewnie ludzie Kartelu werbujący najemników zarejestrowanych w tej organizacji.
W takim razie poszukał jakiegoś wolnego lub prawie wolnego lub w największym stopniu wolnego tego drugiego i się do niego przysiadł .
No i przysiadłeś się do samotnego człowieka. ‐ Szukasz roboty? ‐ zapytał od niechcenia.
‐ Jak każdy tutaj .‐ odparł ‐.
‐ I na czym się znasz?
‐ Walka wręcz, spora siła, napady i bardzo dobre przeprowadzanie tortur .
‐ Ile chcesz w zamian?
‐ Chcę czegoś innego niż pieniądze, a przynajmniej póki co, otóż potrzebuje kogoś znaleźć .
‐ Zamieniam się w słuch. ‐ odrzekł człowiek przypatrując Ci się z zaciekawieniem.
‐ Jest to kobieta, Elfka…‐ zaczął po czym w całości streścił wszystko co wiedział o matce postaci krzyzbobra‐.
Zastanawiał się dłuższą chwilę. ‐ Hmm… A czemu jej szukasz?
‐ To matka przyjaciela .‐ odparł ‐.
‐ Powiedzmy, że coś o tym wiem. ‐ rzekł wietrząc interes. ‐ Co bym z tego miał?
‐ Wszystko co załatwię w twoich sprawach, nie będę brał zapłaty .
‐ Dobrze.
‐ W takim razie, od czego zaczniemy ?