Miasto Kasuss

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Ruszaj. Jak wrócisz to przekażę Ci adresy tych osób.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Lepiej zróbmy to teraz, tak tylko wydłużę sobie drogę .

[Kubeł1001]

Kuba1001

Przyznał Ci rację i podał kartkę z trzema adresami.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Dzięki, i do zobaczenia .‐ wstał, podniósł się po czym ruszył ku drzwiom, a dalej na zewnątrz rozejrzał się za swoimi ludźmi ‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Byli tam gdzie zawsze, a tak poza tym to niewolnica nadal łazi za Tobą.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Dobra słuchać panowie, mamy kilku typów do pobicia .‐ nacisnął na “pobicia” po czym dla pewności dodał ‐. Nie ZABICIA . I nie bijemy ich jak zapłacą .‐ dał im chwilę żeby to przetrawili, w między czasie lukając na listę ‐. Dobra ruszamy .

I poprowadził ich w stronę pierwszego celu .

[Kubeł1001]

Kuba1001

Była to kuźnia, a właściciel wraz z dwójką pomocników był w środku.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Wszedł zatem do środka bez pukania i spojrzał powoli po wnętrzu .

‐ Może pan na chwile wyprosić pomocników ?‐ spytał ‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Krasnolud splunął i wykonał polecenie. Gdy tylko drzwi się za nimi zamknęli rzucił Ci dwie sakwy złota.
‐ Za ten i zaległy miesiąc. ‐ wyjaśnił.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Wspaniale, dziękujemy za współpracę z kartelem .‐ po czym spojrzał ‐. Wychodzimy panowie !‐ i poprowadził ich do kolejnego na liście ‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Następna na liście była karczma.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Następna na liście była karczma.

[Kubeł1001]

Bilolus1

W takim razie ruszył do tej podwójnej karczmy, a gdy wszedł do środka rozejrzał się za barmanem .

[Kubeł1001]

Kuba1001

Barman był i rozmawiał z jakąś Elfką, bynajmniej nie o alkoholach.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Postanowił przerwać mu jego romans podchodząc pod ladę, gdy zauważył go, o co przy rozmiarach Wulfryka nie było trudno stwierdził .

‐ Możemy prosić na stronę panie barman ?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ W jakiej sprawie? ‐ zapytał.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Nie płaci pan podatków .‐ nacisnął na “podatków” ‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Nawet jeśli to nie Twoja sprawa. ‐ rzekł butnie, pewien, że nic mu nie zrobisz w obecności kobiety i świadków.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Uderzył pięścią o stół, tak żeby jego ludzie podeszli .

‐ Prosimy na stronę .‐ nacisnął ‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Widząc, że w tym przypadku nie ma szans poszedł w kierunku jakichś drzwi.
‐ Zapraszam na zaplecze. ‐ rzucił do Ciebie.