Miasto Kasuss

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Nigdy nie nazwałem ich profesjonalistami .‐ stwierdził kiwając głową, po czym podał każdemu atakującemu spory zastrzyk bólu w nogach, coś w rodzaju skurczu tak żeby ich poprzewracać pojedyńczo żeby się za mocno nie osłabić ‐. Ukryj się gdzieś za mną, jak ktoś podejdzie to go połamię .‐ po czym spojrzał na trzeciego ze swoich ‐. Jak chcesz to też idź się bić .

[Kubeł1001]

Kuba1001

Kiwnął głową i rzucił się do bitki.
Trwało to około pięciu minut. Przewaga liczebna była na korzyść przeciwników najemników i wynosiła około trzech lub nawet czterech do jednego.
A wiadomo, że skończyło się tak: Wikingowie radośni z dawki wpie**olu stoją nad zmasakrowanymi przeciwnikami.
‐ Chodźmy, szefo. ‐ rzucił ten co był pierwszy do walki. ‐ Mają za swoje.
‐ No. Pedalski Elf.
‐ Ja czułem, że z tą rasą jest coś nie tak.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Jasne, a i jest jeszcze sprawa . Ma który dwa topory, dwa miecze, dwa sztylety lub cokolwiek ? Potrzebna mi jakaś broń dla nowej .

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Ona by coś innego mogła trzymać. ‐ rzekł jeden, a reszta zatoczyła się śmiechem.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Postanowił że kolega dostanie potężnego bólu odbytu, tak żeby pożałował tych słów .

‐ Jeszcze jeden taki komentarz i to stracisz, a teraz lepiej miej jakąś broń bo będziesz miał powtórkę z rozrywki .

[Kubeł1001]

Kuba1001

On klęczał z bólu i za szybko nie wstanie, ale drugi podał jej sztylet.
‐ Na początek może być, nie? ‐ zapytał i szybko się odsunął, by nie oberwać.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Sztylet raczej wystarczy, dzięki .‐ po czym spojrzał na klęczącego ‐. Oj nie udawaj, nie sprawiłem że zaboli aż tak mocno…

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Szef dupę nie dostał, szef się nie zna. ‐ stwierdził i wstał na równe nogi.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Widzisz, najciekawszą rzeczą w magii bólu jest to że mogę kontrolować moc bólu . Jeśli chciałbym mógłby to być ból podobny do tego jakby ktoś wsadziłby ci tam rozżarzony żelazny drągal .‐ stwierdził naukowo ‐. A teraz, jak pobiliśmy, pożartowaliśmy to ruszamy . Jest robota !

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Że gdzie?
‐ Że co?
‐ Napiłbym się.
Tak zareagowali członkowie Twojej bandy na wieść o zleceniu.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Idziemy napi**dolić Elfowi i ukraść jego dziewczynę żeby odnieść ją… no gdzieś . Dobra, bez gadania ruszać dupy .‐ po czym zaczął prowadzić ich do owego pałacu ‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

No więc ruszyli, zwabieni zwrotem: “napi**dolić Elfowi.”
Miałeś szczęście, bo jakiś facet kieruje się do drzwi pałacu.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Szedł więc za nim w milczeniu czekając aż ją otworzy lub ktoś mu ją otworzy .

[Kubeł1001]

Kuba1001

Mruknął coś pod nosem i wrota stanęły otworem.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Szybko się w nie wbił tak żeby móc wejść po czym rozejrzał się za osobą odpowiedzialną za wrota .

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wrota najwyraźniej zamykały się i otwierały same.
‐ Pewnie Magia. Magia jak nic. ‐ mruknął jeden z wikingów.

[Kubeł1001]

Bilolus1

W takim razie wszedł do środka, rozglądając się za kimkolwiek.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nikogo, tylko dość długi korytarz oświetlany przez pochodnie. Na ścianach zawieszono czaszki i wypchane głowy wielu zwierząt i przedstawicieli różnych ras.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Jak w domu .‐ burknął ruszając ku krańcu owego korytarza ‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Trafiłeś w końcu do sali tronowej. Centralne miejsce zajmował tam tron z łysym facetem. Obstawiony był przez wielu ochroniarzy, od Elfów z łukami, przez obładowanych bronią Orków, po kilka Ogrów.
U podnóża tronu było kilka dość skąpo odzianych niewolnic, jedna z Elfek wydała Ci się znajoma.