Miasto Kasuss

[Kubeł1001]

Kuba1001

//A nawet Magia Cię nie skusi? :V//
‐ Chyba w kierunku gór.

[Kubeł1001]

Bilolus1

//Jakbyś dał mi drugą dzidę laserową to może ;v…//

‐ Mhm… w takim razie tam zacznę poszukiwania .

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Tylko Ty masz taki wyjebisty sprzęt ;‐;
Znaczy FD ma muszlę, ale to nie to samo.//
‐ Świetnie. Z dziewczyną rób co chcesz, Drowa chcę mieć żywego lub chociaż nie całkiem martwego.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Na pewno połamię mu ręce i conajmniej jedną nogę, nie lubimy mieć żwawych więźniów…a dziewczynę sprzedam… co powiesz na nią i na wypłatę za Elfkę?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Jak przyprowadzisz mi Drowa będziesz mógł zabrać dziewczynę, Elfkę i pełną zapłatę.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Dziękuję za szczodrość, w takim razie będziemy ruszać niezwłocznie .

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ No więc ruszajcie. ‐ rzekł o odprawił Was gestem.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Tak też zrobili, zaraz po wyjściu z budynku opuścił natychmiastowo miasto i skierował się w stronę owych gór .

[Kubeł1001]

Kuba1001

Tyle, że watażka nie powiedział o jakie góry chodzi dokładnie, co mogło być nieco… Problematyczne.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Więc mając całkowicie wyje**ne na wszechświat Wikingowie ruszyli w stronę owych do których najłatwiej byłoby trafić z Kassus .

[Kubeł1001]

Kuba1001

I tak zapuścili się, aż na Przełęcz Martwego Orka.
//Zmian tematu. Ja zacznę.//

[Kubeł1001]

Bilolus1

.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Taczka:
Trafiliście na miejsce.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐To jest Kasuss? ‐ Spytała się z uśmiechem Nilgardczyka.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Owszem. ‐ odparł. ‐ Ale nie zabawimy tu długo.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

Nic więcej nie mówiła, tylko prowadziła konia.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Trafiliście pod bramę, pilnowaną przez dwóch krzepkich wartowników, opartych o równie duże włócznie i miecze dwuręczne.
‐ Czego ku*wa? ‐ zapytał jeden, kierując słowa do całej trójki.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

Nie odpowiedziała, tylko spojrzała się na szlachcica.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zamiast odpowiedzi rzucił mu kilka sztuk złota, dzięki czemu droga do miasta stanęła otworem.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐Skoro nie odpowiedziałeś mu, to powiedz mi. ‐ Powiedziała. ‐ Po co tu zajechaliśmy?