Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
‐Przepraszam… ‐ Powiedziała cicho. ‐ Chciałam zamówić u pana pancerz lub przynajmniej kupić gotowca.
‐ Idź i szukaj przy straganach. Mój syn ma tam jeden, najbliżej rzeki. Sprzedaje tam moją broń i pancerze.
‐Dziękuję. ‐ Uśmiechnęła się i wyszła z kuźni, szukając wcześniej wspomnianego straganu.
Znalazłaś go tam, gdzie mówił kowal.
Podeszła do straganu i spytała się faceta, jeśli tam był. ‐Mogłabym kupić pancerz? ‐ Spytała się z uśmiechem na ustach.
Krasnolud podrapał się w brodę. ‐ No nie wiem. ‐ odparł. ‐ Tatko robi same ciężkie pancerze, a Ty byś chyba najlżejszego z nich nie uniosła.
‐A wiesz, gdzie znajdę lekkie pancerze? ‐ Spytała się.
‐ A poszukaj po straganach.
Odeszła bez słowa i zaczęła szukać straganu ze skórzanymi zbrojami.
Niestety, nie było takowego. Najbliżej im było do kolczug, jakie sprzedawał jakiś mężczyzna.
Więc podeszła do straganu. ‐Dzień dobry. ‐ Powiedziała do faceta z uśmiechem, choć było w nim trochę podirytowania.
‐ Tak? ‐ zapytał, nie zwracając większej uwagi na uśmiech.
‐Chciałabym kupić jakąś kolczugę u pana… ‐ Powiedziała.
‐ A dokładniej? Mam ich tu trochę.
‐Nie znam się za bardzo… ‐ Uśmiechnęła się. ‐ Najlepiej z elementami płytowymi.
‐ Nie mam takiej, ale mogę opchnąć pani najlepszą, jeśli dostanę z… no, powiedzmy sto złota.
‐Sto…? Nie można trochę mniej? ‐ Spojrzała się na niego błagalnym wzrokiem.
‐ No to może najpierw pokażę, a wtedy się potargujemy, hę?
‐No dobrze, pokaż pan tą kolczugę.
A więc pokazał tę kolczugę. Mała, lekka wykonana z wielu kółek. Zapewne idealnie dopasowywała się do ciała. Przy każdym ruchu sprzedawcy połyskiwała odbitym światłem słonecznym.