Miasto Kasuss
-
-
-
-
-
-
-
Abbei_The_Toy_Maker
Po kilku chwilach zachichotała. Ach, wku…rzanie innych miała we krwi. Właściwie to gdyby nie miała obaw o swe pociechy, to prawdopodobnie dobrze by się bawiła. Przetarła czoło dłonią i zaczęła nasłuchiwać. Krzątała się po pomieszczeniu, czekając na cokolwiek podejrzanego.
//lel co ja pacze
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
‐ Dwadzieścia złota. Nie mniej.
‐ Pojeło Cię? Dam dychę i spi*alaj.
‐ Uważasz, że zejdę z ceny? Albo że się wystraszę?
W odpowiedzi Hobgoblin wyjął zza paska małą maczugę, zaś jego towarzysze unieśli włócznie. Jednakże nim ktokolwiek z tria zielonoskórych zdołał wykonać jakikolwiek ruchy, pozbawiony ucha strażnik walnął szefa szajki pięścią w głowę na odlew, nabijając mu sporego guza, zaś Nord chwycił parę Goblinów mu towarzyszących, uniósł skrzeczące istoty nad głowę (czyli na około trzy metry), a następnie cisnął nimi przed siebie, a oni zatrzymali się dopiero na ścianie najbliższego budynku. -
-
-
-