Belukarmerah
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
PanSzakal
Dexter Belessard, wędrowny mag, podróżnik i obieżyświat maszerował spokojnym lecz równym krokiem środkiem gościńca. Nucił pod nosem zasłyszaną kilka dni wcześniej w karczmie balladę o bohaterskim poświęceniu, heroiźmie i cholera wie o czym jeszcze.
Lecz gdy tylko ujrzał na horyzoncie cel swojej podróży ‐ Belukarmerah, Czerwony Gaj ‐ przestał nucić. Usłyszał o tym miejscu kilka lat temu i chciał je odwiedzić by zobaczyć te słynne czerwone drzewa. Niestety nie miał ku temu okazji, aż kilka dni temu kręcił się baz celu po pobliskich gościńcach oraz wiejskich ścieżkach. Zatrzymał się wtedy na skraju drogi by przejrzeć mapę. Jeździł chwilę palcem po niepozornym kawałku papieru poszukując miejsca które mógłby dumnie nazwać celem kolejnej podróży.
I oto Dexter stoi teraz tutaj ‐ na przeciw Czerwonego Lasu. Wpatrwał się przez dłuższą chwilę w odległą ścianę tego niezwykłego ponoć miejsca, a potem ruszył w jego stronę nieśpiesznym krokiem.