Logo

    Wieloświat

    • Zarejestruj się
    • Zaloguj się
    • Szukaj
    • Kategorie
    • Ostatnie
    • Użytkownicy
    • Grupy

    Wioska w Księstwie Ludzi

    Elarid
    1
    1030
    33
    Załaduj więcej postów
    • Najpierw najstarsze
    • Najpierw najnowsze
    • Najwięcej głosów
    Odpowiedz
    • Odpowiedz, zakładając nowy temat
    Zaloguj się, aby odpowiedzieć
    Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
    • Kubeł1001
      Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

      Jest to mała wieś położona na terenie Księstwa Ludzi, kilkadziesiąt kilometrów na północ od granicy z terenami Krasnoludów. Dominuje w jej bliższych i dalszych okolicach nizina, krajobraz natomiast przedstawiają głównie zielone łąki oraz pastwiska graniczące z gęstym lasem. Zamieszkuje w tejże wsi kilka rodzin.

      Na końcu wsi mieszka stary Vargas z rodziną. Dom jego został zbudowany z drewna dębowego, pomalowany brązowym barwnikiem naturalnym. Obok niego, po zachodniej stronie, rośnie maleńki sad wiśniowy. Zaś do południowej ściany budynku został dobudowany chlew, w którym mieści się małe stado krów składające się z dwunastu osobników oraz kilka kur i kogut. Od południa i wschodu dom otoczony jest lasem, od północy i zachodu pastwiskami. Do tej skromnej posiadłości, która otoczona jest prymitywnym drewnianym płotem, prowadzi żwirowa dróżka.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
      • Kubeł1001
        Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

        avatar Lunaaax Lunaaax

        Vee miała dziś obowiązek pilnowania bydła na łące. Jej łuk leżał po jej prawej, a jej pies był zajęty drzemaniem u boku swej pani. Sama dziewczyna z czystej nudy zaczęła pleść wianek z rosnących wokół niej kwiatów, spoglądając co jakiś czas na pasące się krowy.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
        • Kubeł1001
          Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

          avatar Kuba1001 Kuba1001

          Krowy pasły się, dzień był piękny i słoneczny, a niebo bezchmurne. Lepiej być nie może.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
          • Kubeł1001
            Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

            avatar Konto usunięte Konto usunięte

            Trafił na urocze pole. Ale to dobrze. Pola oznaczają ludzi, a ci jedzenie. Fakt faktem, dawno nie miał nic w ustach, będzie mijał już piąty dzień. Skrzywil się. Ale jeszcze za wcześnie na “pożyczanie” jedzonka. Z daleka było widać drzewo. A jak drzewo, to znaczy, ze cień. Co brzmiało świetnie. Chłopak skierował się w tamtą stronę.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
            • Kubeł1001
              Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

              avatar Kuba1001 Kuba1001

              //Oficjalnie nie zaakceptowałem, ale nie mam już się do czego przyczepić więc graj :V//
              I trafiłeś pod dorodny dąb rosnący przy polach.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
              • Kubeł1001
                Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                avatar Konto usunięte Konto usunięte

                //No dałn ze mnie. Pewna byłam, ze to co napisałeś znaczyło “akceptuję” ;‐;
                Usiadł sobie pod drzewem, ściągając peleryne. Odetchnal, opierając głowę o pień i jedynie rozkoszowal się cieniem.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                • Kubeł1001
                  Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                  avatar Lunaaax Lunaaax

                  Po pewnym czasie znudziło jej się plecienie wianków, więc gdy już skończyła swoje zajęcie, założyła sobie wianek na głowę. Po tym położyła się wygodnie na trawie i gapiła się w chmury.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                  • Kubeł1001
                    Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                    avatar Kuba1001 Kuba1001

                    Vapen:
                    Cień zapewniał ulgę od palącego Słońca. Z drzewa miałeś widok na rozległe pastwiska przetykane czasem ciemnymi lasami pamiętającymi pewnie dawne czasy. Poza pastwiskami i odgradzającymi je żywopłotami lub płotkami nie widać żadnego znaku obecności ludzi.
                    Lunaaax:
                    Niebo było nieskazitelnie błękitne, a białe chmury płynęły wolno po niebie.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                    • Kubeł1001
                      Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                      avatar Lunaaax Lunaaax

                      I tak leżała przez pewien czas, rozpoznając w chmurach różne kształty.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                      • Kubeł1001
                        Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                        avatar Kuba1001 Kuba1001

                        I tak przeleżałaś kilka godzin. W końcu Słońce zaczęło zachodzić i trzeba było zabrać bydło z powrotem do wioski.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                        • Kubeł1001
                          Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                          avatar Konto usunięte Konto usunięte

                          Chyba mu się przysnęło, bo poczuł dziwny ciężar na ramieniu. Mały ptaszek na nim przesiadł. Półelf zaśmiał się cicho, gładząc główkę zwierzęcia.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                          • Kubeł1001
                            Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                            avatar Kuba1001 Kuba1001

                            Ptaszkiem okazał się mały wróbelek. Zauważyłeś, że zapadał już noc, a zwierzątko pewnie szukało kogoś przy kim będzie mogło się ogrzać. Wypadło na Ciebie.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                            • Kubeł1001
                              Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                              avatar Lunaaax Lunaaax

                              Wstała więc i poczęła zaganiać parzystokopytne zwierzęta w stronę gospodarstwa.
                              ‐ Blackie, czas już wracać ‐ zawołała swojego psa‐ pomóż mi zagnać krowy do domu.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                              • Kubeł1001
                                Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                avatar Kuba1001 Kuba1001

                                Zwierzak zachowywał się jak rasowy pies pasterski i po chwili byliście już w wiosce. Zauważyłaś jednak, że mimo później pory wszyscy mieszkańcy byli poza domami i gospodarstwami. Stłoczyli się wokół czegoś lub kogoś w centrum wsi.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                • Kubeł1001
                                  Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                  avatar Lunaaax Lunaaax

                                  Szybko zaprowadziła bydło tam, gdzie ich miejsce, czyli do chlewa po czym jak najszybciej podbiegła do reszty mieszkańców wsi.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                  • Kubeł1001
                                    Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                    avatar Konto usunięte Konto usunięte

                                    Nie strącał wróbla, lecz delikatnie z nim zeskoczył. Jeśli wszystko się pośpieszy to zdąży dojść do wioski, “pożyczyć” jedzenie i uciec zanim ktokolwiek się zorientuje, że odwiedził go krnąbrny półelf. Kątem oka spojrzał ma ptaka. Westchnął i ruszył w stronę wioski.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                    • Kubeł1001
                                      Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                      avatar Kuba1001 Kuba1001

                                      Vapen:
                                      Nie wiedziałaś gdzie dokładnie ta wioska jest, ale w ostatniej chwili ujrzałeś małe snopy dymu, na horyzoncie. Oznacza to przedzieranie się przez pola i las.
                                      Lunaaax:
                                      Wieśniacy stłoczyli się wokół jednej osoby, a dokładnie wysokiego i chudego młodzieńca o dość bladej skórze i zielonych oczach. Ubrany był w skórzane buty do kolan, czarne spodnie, niebieską koszulę i pelerynę z kapturem.Obok niego stał kary koń, a chłopak mający może 18 ‐ 20 lat prezentował różne towary i mikstury, które trzymał w podróżnej torbie. Większość wieśniaków była zainteresowana kupnem. W przeciwieństwie do Twoich rodziców, którzy podejrzliwie przyglądali się nieznajomemu.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                      • Kubeł1001
                                        Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                        avatar Konto usunięte Konto usunięte

                                        Diel wywrócił oczami i ładnie zaczął iść poprzez niedojrzałe jeszcze pola. Nie przepdał za zbożem, jakimkolwiek. Odziedziczył gust po elfim rodzicu, czyli warzywa, warzywa i jeszcze raz warzywa.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                        • Kubeł1001
                                          Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                          avatar Lunaaax Lunaaax

                                          Dziewczyna starała się przedostać bliżej chłopaka i jego towarów. Z zaciekawieniem przyglądała się poszczególnym rzeczom.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                          • Kubeł1001
                                            Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                            avatar Kuba1001 Kuba1001

                                            Vapen:
                                            Zielone zboża jak pszenica, jęczmień, żyto czy proso sięgały Ci do pasa i nieznacznie utrudniało poruszanie. Mimo to szybko przeprawiłeś się przez morze zielonych łętów zbóż i znalazłeś się przed lasem.
                                            Lunaaax:
                                            Chłopak sprzedawał fiolki z różnymi balsamami, miksturami i eliksirami. Miał też zioła, ozdoby, biżuterię i małe narzędzia.

                                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                            • Kubeł1001
                                              Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                              avatar Konto usunięte Konto usunięte

                                              Zmarszczył brwii złapał wróbla w dłonie. ‐Trzymaj się maluchu.‐ Mruknął i skupił się, by za pomocą magii cieni przenieść się bliżej drugiego końca lasu.

                                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                              • Kubeł1001
                                                Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                avatar Lunaaax Lunaaax

                                                ‐ Ej! Panie, a ten eliksirek jakie ma właściwości? ‐ zapytała “sprzedawcy”, o ile takim mianem mogła określić tego chłopaka.

                                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                • Kubeł1001
                                                  Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                  avatar Kuba1001 Kuba1001

                                                  Vapen:
                                                  Znalazłeś się jakieś dwadzieścia metrów od końca lasu.
                                                  Lunaaax:
                                                  ‐ Ten eliksir jest na łagodzenie zmarszczek, regenerację włosów i paznokci oraz innych zabiegów, które pozwalają pozostać piękną i młodą. Ale jak widzę szanownej damie tego nie potrzeba. ‐ powiedział kłaniając się i uśmiechając szarmancko.

                                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                  • Kubeł1001
                                                    Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                    avatar Konto usunięte Konto usunięte

                                                    Resztę pokonał szybkim krokie, znowu sadzając zwierzątko na ramieniu. Polubił tą mała, pierzastą kulkę.

                                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                    • Kubeł1001
                                                      Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                      avatar Lunaaax Lunaaax

                                                      ‐ Dz‐dziękuję panu. ‐zająknęła się i nieśmiało odwzajwmniła uśmiech‐ A ten? ‐ wskazała na miksturę o fioletowej barwie.

                                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                      • Kubeł1001
                                                        Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                        avatar Kuba1001 Kuba1001

                                                        Vapen:
                                                        Przeszedłeś przez las wraz ze swoim towarzyszem.
                                                        Lunaaax:
                                                        ‐ Ten natomiast przyspiesza i zwiększa zbiory. ‐ powiedział, a kilku wieśniaków przesunęło się nieco bliżej.
                                                        ‐ Jak mówił przybywam tu z daleka i sprzedają takie mikstury, eliksiry i balsamy. Ta wieś bardzo przypomina mi moje rodzinne strony więc jestem skłonny sprzedać część moich mikstur za nocleg. ‐ powiedział przyglądając się zebranym i zatrzymując wzrok dłużej na Tobie.

                                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                        • Kubeł1001
                                                          Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                          avatar Konto usunięte Konto usunięte

                                                          Stanął przed jakimś pierwszym z brzegu domem (który całkowicie przypadkiem okazał się domem Vee :v). Diel przeskoczył przez drewniany płot, takim spodobem wchodząc na teren posesji. Żadnego z domowników nie był, ale to lepiej. Na owoce z sadu raczej liczyć nie mógł, więc wywarzył drzwi, wchodząc do domu jak do siebie.

                                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                          • Kubeł1001
                                                            Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                            avatar Lunaaax Lunaaax

                                                            ‐ Gdyby moi rodzice się zgodzili, to mógłby Pan przenocować. ‐ rzekła, odwracając wzrok.

                                                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                            • Kubeł1001
                                                              Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                              avatar Kuba1001 Kuba1001

                                                              Vapen:
                                                              Ale zanim dotarłeś do pierwszego domu zauważyłeś wóz szybko mknący drogą. Zanim dobiegniesz do wioski z pewnością Cię zauważą, a Elfy nie były tu codziennością więc pewnie chcieliby pogadać. Możesz jedynie spróbować ukryć się w krzakach przy drodze.
                                                              Lunaaax:
                                                              Ojciec podszedł do nieznajomego i wymienił z nim kilka zdań szeptem. Gdy skończyli ojciec poprowadził jego i konia do stajni, a później wskazał wędrowcowi dom i wszedł tam z nim. Matka wzruszyła ramionami i również weszła do domu. Pozostali wieśniacy rozeszli się po swoich chatach i gospodarstwach.

                                                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                              • Kubeł1001
                                                                Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                                avatar Konto usunięte Konto usunięte

                                                                //Nieważne

                                                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                                • Kubeł1001
                                                                  Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                                  avatar Konto usunięte Konto usunięte

                                                                  //Serio…? Robisz to specjalnie, czy jak?
                                                                  Schował się za peleryną i dosłownie znikł w krzakach.

                                                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                                  • Kubeł1001
                                                                    Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                                    avatar Kuba1001 Kuba1001

                                                                    //Nie specjalnie, ale musiałaś akurat wpaść an ten wóz, bo rozmowa tutaj podana ma będzie ważna w dalszej fabule. Później możesz spróbować kontynuować.//
                                                                    Wóz zatrzymał się na drodze, blisko Twojej kryjówki.
                                                                    ‐ I co, widzisz tu tego obszczymurka? ‐ zapytał jeden z uzbrojonych we włócznie ludzi.
                                                                    ‐ Gdzie tam. Pewnie ukrył się gdzieś w lesie, albo na polach. ‐ odpowiedział mu drugi, woźnica.
                                                                    ‐ Cholerny Mag Krwi. Paladyni powinni łapać takich, a nie my, milicjanci. ‐ odpowiedział trzeci i po chwili wóz ruszył dalej.

                                                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                                    • Kubeł1001
                                                                      Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                                      avatar Konto usunięte Konto usunięte

                                                                      //Mogłeś wcześniej napisać ;‐;
                                                                      Zmarszczył brwi, starając się nieporuszyć. Dopiero gdy miał pewność, że wóz już pojechał, wstał i otrzepał się z liści. Kątem oka spojrzał na ptaka. Wierny przyjaciel, nie ma co. ‐Magia krwi jest niebezpieczna.‐ Powiedział do niego, choć miał pewność, że wróbel go nie zrozumie. Zdziwaczał i tyle.

                                                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                                      • Kubeł1001
                                                                        Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                                        avatar Lunaaax Lunaaax

                                                                        Bez słowa wróciła z matką do domu.

                                                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                                        • Kubeł1001
                                                                          Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                                          avatar Kuba1001 Kuba1001

                                                                          Vapen:
                                                                          Wóz był już daleko i chyba nie jechał do wioski, gdzie Ty się kierowałeś. Ptak nadal siedział Ci na ramieniu tuląc Ci się do szyi.
                                                                          Lunaaax:
                                                                          Twój ojciec wyglądający na tak nieufnego rozmawiał teraz w najlepsze z przybyszem.
                                                                          ‐ Napije się pan czegoś? ‐ zapytała Twoja matka idąc do kuchni.
                                                                          ‐ Poproszę herbatę, jeśli to nie kłopot. ‐ odrzekł wędrowiec wracając do rozmowy z Twoim ojcem. A matka zawołała Cię do kuchni.

                                                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                                          • Kubeł1001
                                                                            Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                                            avatar Konto usunięte Konto usunięte

                                                                            I teraz WBIŁ na posesję domu Vargasów. Niestety byli w domu, a owoce w sądzie były na tyle niedojrzałe, że mogło skończyć się na jakimś zatruciu… Zmarszczył nos i westchnął, gladzac pióra ptaka. Znowu sobie poczeka, aż usna.

                                                                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                                            • Kubeł1001
                                                                              Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                                              avatar Kuba1001 Kuba1001

                                                                              Mógł też przeszukać inne domostwa co mogło być koniecznością gdy zauważyłeś sporego psa rasy husky idącego w kierunku tego domu.

                                                                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                                              • Kubeł1001
                                                                                Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                                                avatar Lunaaax Lunaaax

                                                                                Natychmiast przybyła do kuchni i zaczęła pomagać matce w robieniu kolacji.

                                                                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                                                • Kubeł1001
                                                                                  Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                                                  avatar Konto usunięte Konto usunięte

                                                                                  //Oh, ja uparta jestem.
                                                                                  A co tam, dziś będzie grzeczny. Ładnie zapuka i tylko poprosi o coś do jedzenia. A jak mu nie dadzą to zawsze moze iść gdzie indziej.
                                                                                  Prawda?
                                                                                  ‐Może poprosimy także o coś dla ciebie.‐ Powiedział do zwierzątka siedzącego mu na ramieniu. Spojrzał na psa. Także był śliczny. Szkoda, ze nie ma chociażby kości dla niego.

                                                                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                                                  • Kubeł1001
                                                                                    Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                                                    avatar Kuba1001 Kuba1001

                                                                                    Lunaaax:
                                                                                    ‐ Idź do ogrodu. Po czosnek. ‐ powiedziała matka parząc wodę na herbatę.
                                                                                    Vapen:
                                                                                    Pies odpowiedział przeciągłym warknięciem, a później zaczął szczekać. Kilku wieśniaków wychyliło głowy ze swoich chat.
                                                                                    ‐ O ten tu co? ‐ zapytał jeden.
                                                                                    ‐ Poszedł, cholerny drzewo je*ie! ‐ krzyknął inny, a kilku zawtórowało mu śmiechem.
                                                                                    Skończyli kiedy drzwi domu otworzyły się i stanął w nich dość postawny i barczysty mężczyzna. Był opalony, a włosy miał lekko przeprószone siwizną.
                                                                                    ‐ Czego? ‐ mruknął mierząc Cię wzrokiem.

                                                                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                                                    • Kubeł1001
                                                                                      Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                                                      avatar Lunaaax Lunaaax

                                                                                      ‐ Dobrze, matulu ‐odrzekła i wyszła do ogrodu. A żeby to zrobić, musiała wyjeść przez główne drzwi.

                                                                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                                                      • Kubeł1001
                                                                                        Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                                                        avatar Konto usunięte Konto usunięte

                                                                                        Nie przejmował się wyzwiskami. Nauczył się już, że ludzie to idioci. ‐Witam. ‐Uśmiechnął się do mężczyzny.‐Jestem tu przejazdem, chciałbym zapytać o możliwość…‐ Zmarszczył brwi, myśląc nad właściwym ułożeniem słów.‐… Czy mógłby Pan dać trochę do jedzenia? Mogę zapłacić.‐ Dodał po chwili. Miał nieco zaskórniaków. Kiedyś tam… “Pożyczył”.

                                                                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                                                        • Kubeł1001
                                                                                          Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                                                          avatar Kuba1001 Kuba1001

                                                                                          Vapen:
                                                                                          ‐ Mogę dać pajdę chleba i kilka jabłek. ‐ powiedział, a wyglądał an zirytowanego samą rozmową i chciał Cię jak najszybciej spławić.
                                                                                          Lunaaax:
                                                                                          W głównych drzwiach stał ojciec z kimś rozmawiając.

                                                                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                                                          • Kubeł1001
                                                                                            Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                                                            avatar Lunaaax Lunaaax

                                                                                            Widząc przybysza, dziewczyna rzekła miłym tonem, przyglądając się nieznajomemu:
                                                                                            ‐ Dobry wieczór. A Pana co tu sprowadza?

                                                                                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                                                            • Kubeł1001
                                                                                              Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                                                              avatar Konto usunięte Konto usunięte

                                                                                              Zmarszczył brwi i kiwnął głową. Po chwili usłyszał jakiś głosik. Spojrzał na dziewczynę uśmiechając się. ‐Głód.‐ Powiedział prostolinijnie.

                                                                                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                                                              • Kubeł1001
                                                                                                Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                                                                avatar Lunaaax Lunaaax

                                                                                                ‐ Tato, możemy dać mu trochę chleba? ‐ spojrzała na ojca proszącym wzrokiem, a uśmiech odwzajemniła.

                                                                                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                                                                • Kubeł1001
                                                                                                  Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                                                                  avatar Kuba1001 Kuba1001

                                                                                                  Lunaaax:
                                                                                                  ‐ Jak stąd pójdzie do tak. Skoczysz później po jakąś starą pajdę. A teraz nie miałaś czegoś przynieść? ‐ zapytał patrząc na Ciebie karcącym wzrokiem.

                                                                                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                                                                  • Kubeł1001
                                                                                                    Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                                                                    avatar Konto usunięte Konto usunięte

                                                                                                    Cofnął się, tak by wyjść z pola widzenia mężczyzny. Cóż, mogło być gorzej. A i tak to nie jedyny dom z ogródkiem. Rozejrzał się. Widział bardzo dobrze pomimo zachodzącego słońca. Po chwili jego wzrok padł na dziewczynę. ‐Mam ci w czymś pomóc?‐ Zapytał ot tak z dobroci serca.

                                                                                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                                                                    • Kubeł1001
                                                                                                      Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                                                                      avatar Lunaaax Lunaaax

                                                                                                      ‐ Tak, tato. ‐spuściła wzrok po czym zwróciła się do chłopaka‐ Nie trzeba. Poradzę sobie.
                                                                                                      I kończąc mówić poszła do ogródka. Zerwała kilka sztuk czosnku po czym wróciła do domu, mijając przy okazji przybysza oraz obdarzając go współczującym i ciepłym spojrzeniem.

                                                                                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                                                                      • Kubeł1001
                                                                                                        Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                                                                        avatar Konto usunięte Konto usunięte

                                                                                                        Cóż przybysz był zajęty głaskaniem wrobelka, jednak poczuł na sobie wzrok dziewczęcia. Poniekąd nawet odwzajemnil spojrzenie, tyle ze nie było w nim nawet krzty żalu. Ot, spojrzenie kogoś kto zawsze sadzi, ze “mogło być gorzej”.

                                                                                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                                                                        • Pierwszy post
                                                                                                          Ostatni post