Wioska w Księstwie Ludzi
-
-
-
Kuba1001
Vapen:
Faktycznie mogło się to skończyć tragicznie, ale jakoś musiałeś się ogrzać.
Lunaaax:
Wróbelek darowany przez Elfa zaćwierkał cicho i odleciał siadając na parapecie okna.
‐ Cholerny Wampir! Śmierć takim jak Ty! ‐ krzyknął Twój ojciec.
‐ Paszoł won! Poszło! ‐ krzyknęła matka.
‐ Wy ludzkie ścierwa! Nie chciałem Was zabijać, ale nie dajecie mi wyboru.
Później usłyszałaś krzyki rodziców i śmiech domniemanego Wampira. -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Wampir popatrzył na Ciebie z niedowierzaniem. A później ryknął śmiechem.
‐ Zabawna jesteś. Uważasz, że ja ‐ wiekowy sługa ciemności ‐ skrzyżuję moją szlachecką krew z tym… czymś. ‐ powiedział dodając ostatnie słowo z wyraźnym obrzydzeniem i kopnął Twojego ojca w twarz. ‐ Wy ludzie, naprawdę jesteście tępi. Uważaliście, że można mnie zabić czosnkiem w herbacie lub odstraszyć kawałkiem srebra? ‐ zapytał znów się śmiejąc i wskazując butem na małą sztabkę srebra leżącą obok dłoni Twego ojca. -
-
Kuba1001
‐ Dlatego, że w takim pospólstwie łatwo się ukryć. A jak każdy przedstawiciel mej rasy jestem poszukiwany. W tym Księstwie doszło do pewnego… wypadku, z moim udziałem. Dlatego muszę uciekać.Najlepiej do Kasuss. Znam tam wielu ludzi, a im może przydać się Wampir władający Magią Krwi. To tym sposobem pozbyłem się Twoich rodziców. Wystarczyło odciąć dopływa krwi do mózgu i stracili przytomność w kilka sekund. Doprawdy żałosne.
-
-
-
-