Księstwo Hobbitów
-
Cerevouils Klof z rodu Przeklętych
I ponownie spróbował ją zaatakować w identyczny sposob, jednakże również spróbował rozszerzyć efekt Magii Stali na oręż towarzyszy, by zaczęli zadawać większe obrażenia Hydrze.Ezgi Maura
Kiwnęła mu głową, czekając, aż będzie mogła ruszyć ze swoimi i z jego ludźmi na granicę Księstwa Hobbitów. Odpuściła sobie komentarz, że doliczyłaby straty wśród swoich do ogólnego rachunku. -
Pozbawiliście ją jeszcze dwóch głów, co chyba przemówiło jej do pozostałych łbów na tyle, że zdecydowała się cofnąć i to też zrobiła, biegnąc w kierunku linii wojsk Drowów.
Mały oddział Mrocznych Elfów, zaledwie trzech kuszników i czterech szeregowych wojowników z jataganami zjawił się szybko i ruszył z wami w kierunku bramy. Opuściliście obóz dość szybko, maszerując głównym traktem w kierunku granicy z Cesarstwem.
-
Cerevouils Klof z rodu Przeklętych
-- Uformować szyk, utrzymać pozycje! – rozkazał żołnierzom, licząc na to, że zmotywowani ucieczką Hydry na nowo stworzą właściwy szyk, ktory będzie mógł walczyć z wojskami Drowów.Ezgi Maura
Ruszyła z nimi, jak i też ze swoimi faktycznymi sojusznikami, przy okazji bacznie obserwując Mroczne Elfy, jakie im towarzyszyły, badając ich czujność i ostrożność wobec ich. -
Pokonanie jednej Hydry to było stanowczo za mało, w walce, ale w innych miejscach frontu, wciąż było ich kilka, wspieranych przez Driddery, Skorpiony i piechotę Mrocznych Elfów. Oddział złożony z co najmniej pięćdziesięciu z nich biegł właśnie w luźnym szyku w waszym kierunku, ale szczęśliwie większość żołnierzy zdołała na nowo uformować przerwany walką z monstrum szyk i przygotować się do kolejnego starcia. Nie byli jednak gotowi na to, co nastąpiło: większość Drowów wyjęła spod płaszczy jednoręczne kusze, zabójcze na krótkim dystansie, ale bezużyteczne, gdy dzieliła was taka odległość, a większość twoich ludzi miała tarcze i solidne pancerze. Nagle jednak kilku z nich zamachnęło się rękoma, a ich i was oddzieliła chmura gęstego dymu, która po chwili ruszyła w waszą stronę. Miałeś problem, aby dojrzeć palce wyciągniętej przed siebie dłoni, a co dopiero swoich podwładnych. Ale za to doskonale słyszałeś, najpierw ich nawoływania, później klekot bełtów wypuszczanych z lekkich kusz Drowów, później świst jataganów i sztyletów, a na koniec jęki umierających i rannych.
Mieli was na oku, mniej lub bardziej otwarcie, ale nie wynikało to raczej z nieufności skierowanej konkretnie do waszej grupy. Oni po prostu traktowali tak wszystkie pomocnicze oddziały, złożone z lokalnych bandytów, zdrajców, najemników, niewolników i im podobnych.
-
Cerevouils Klof z rodu Przeklętych
/// Jak dobrze rozumiem, broń Drowów jest podatna na magię Stali? ///Ezgi Maura
Z kolei ich zadaniem było dotarcie poza Księstwo i dostanie się do pozycji Cesarstwa, dlatego też, postanowiła odgrywać rolę najemnika tak długo, jak było to konieczne. -
//Tak.//
- Kto was zatrudnił? - zagadnął cię po drodze jeden z drowskich żołnierzy. - Bo jestem pewien, że nie nasz dowódca. Gdyby tak było, na pewno bym o tobie pamiętał.
-
Cerevouils Klof z rodu Przeklętych
-- Przyjąć pozycje obronne! Wstrzymać ataki i skupić się na obronie! – rozkazał, po czym spróbować wykorzystać Magię Stali w nietypowy sposób. Mianowicie, zdecydował się na to, by w swoim regionie, z racji na działania Drowów, postanowił na pewien czas osłabić wszelką stal wokół z prostej przyczyny - żołnierze w pancerzach i tarczach faktycznie, będą mieli osłabione pancerze, jednakże dotyczyło to też broni Drowów, która zawierała w sobie mniej stali na danym odcinku, przez co też była bardziej krucha, zwłaszcza, że to ona była wykorzystywana do uderzeń i cięć. Nie chciał jednak narażać za mocno swoich żołnierzy, , dlatego ograniczył się do tego, by stal była giętka, by uderzenia Drowów niszczyły ich własną broń.
/// Uderzając szklanką o szybę raczej większe prawdopodobieństwo, że rozleci się szklanka. Bo też inaczej rozłożona jest w niej siła… Mam nadzieję, że w miare czytelnie to przedstawiłem. ///Ezgi Maura
-- Szczerze? Niezbyt mnie to interesowało, zgodziłam się, bo dobrze płacono – odparła, po czym wzięła się za wyjaśnienia. – Sami stanowimy zbyt małą grupkę najemników, by się opłacało nas wynajmować osobnie, dlatego też z innymi ludzkimi najemnikami zgodziliśmy się na to, by sprawy tego typu podejmował porucznik, a przynajmniej tak siebie każe tytułować tamten dezerter. On załatwia robotę dla każdej grupy, a sam otrzymuje procent z naszej wypłaty – tu splunęła w bok drogi. – Pewnie leń przydzielił swoim najlżejsze zadania, które otrzymał do rozdzielenia pomiędzy nas. -
Ciężko powiedzieć, jak wiele oręża osłabiłeś tym zaklęciem, to okaże się dopiero później. Teraz masz ważniejsze rzeczy na głowie, choćby dwóch drowskich wojowników z bliźniaczymi, którzy poruszali się niezwykle pewnie w otaczającym was dymie. Współpracując, krążyli wokół ciebie tak, aby jeden zawsze był na twoich plecach. Gdy ustawili się odpowiednio, ten naprzeciwko rzucił cię do ataku, tnąc powietrze na wysokości twojej głowy serią poziomych ciosów.
- Dezerter? - powtórzył Drow, unosząc lekko brew.
-
Cerevouils Klof z rodu Przeklętych
Zdecydował się na wzmocnienie swojego pancerza na plecach, zabierając się za parowanie ataków Drowa stojącego przed nim, jednocześnie wykorzytując parowania, by móc się do niego zbliżyć i wymusić cofnięcie się do tyłu przez niego. Pamiętając jednak o przeciwniku za plecami, starał przygotować na uderzenie przeciwnika, by uderzyć go opancerzoną rękawicą, nawet jeżeli miał zgadywać, gdzie będzie jego głowa.Ezgi Maura
-- Przynajmniej takie plotki o nim krążą – stwierdziła, wzruszając ramionami. – Kto by tam wiedział, jak sytuacja z nim wygląda rzeczywiście. Dopóki jednak załatwia robotę, nie trzeba szukać zamiennika. -
//Widzę, że ucięło mi poprzedni post, ale chyba załapałeś, o co mi chodziło: ci dwaj wojownicy mają bliźniacze jatagany.//
Udało ci się obronić przed pierwszymi ciosami Drowa, a później nawet zmusić go do defensywy, ta jednak była na tyle płynna, że nie mogłeś znaleźć żadnej luki, która pozwoliłaby ci pokonać przeciwnika. Widząc, że to na drugim wrogu skupiła się cała twoja uwaga, drugi Mroczny Elf ruszył na pomoc swojemu kompanowi, jednak wzmocniony Magią pancerz wytrzymał jego pchnięcie, choć nie udało ci się go trafić z pięści: natychmiast po ataku odskoczył w tył.Drow pokiwał głową.
- To dość… rozsądne podejście. Pragmatyczne. - uznał. - W jakich działaniach braliście wcześniej udział?