Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
//Napisałem wcześniej, że łącznie było sześć, więc o co chodzi?//
//Nie no, chciałem się upewnić. Zabrał je wszystkie i wrócił do miasta.
Udało Ci się to.
Teraz poszedł do tablicy upewnić się, na jaki to adres miał dostarczyć skóry?
Jako, że zlecenie jeszcze tam wisiało, to szybko stwierdziłeś, że jest to budynek niedaleko bramy, a dokładniej garbarnia.
I tam również się udał.
I tam również się udałeś.
Na miejscu rozejrzał się za kimś, kto mógłby przyjąć od niego te skóry, oraz mu za nie zapłacić.
Właśnie zauważyłeś mężczyznę, który wychodzi z budynku.
Podszedł do niego. ‐Pan tutaj pracuje?
‐ Owszem. ‐ odparł i spojrzał na skóry. ‐ To dla mnie, jak rozumiem?
‐Tak, zgodnie z zamówieniem.
‐ I ile tam było za skórę?
‐Było “dobrze płaci”.
‐ Jak dam dziesięć sztuk złota za jedną to będzie dobrze?
‐Mi starczy. Nie jestem zadowolony z polowania, a sama alfa uciekła. Ale i tak zamierzam tu wrócić z jej skórą. Podał sześć skór.
Zabrał wszystko i wrócił do garbarni, po chwili wracając z mieszkiem złota, który Ci wręczył.
Kiwnął głową na znak zgody i oddalił się trochę (i przy okazji poczekać, aż zniknie ten koleś) i odliczył złoto.
Wszystko się zgadza.
Doskonale, wrócił do swojego przydzielonego pokoju.