Pociągnął łyk z manierki, a następnie dał ją Drollo.
‐Napij się i uspokój. Może być tylko gorzej, a z nerwami szkodzisz bardziej sobie, niż komukolwiek innemu.
‐ Aaa, że nasze w sensie naszej trójki, a nie Dekapolis? Jak nic dużego na nas nie wpie**olą i będziemy się w miarę na uboczu i razem trzymać to damy radę.
Zauważyłeś, że podczas Waszej rozmowy obie strony odstąpiły i zaczęły się wycofywać ‐ bandyci do tundry i nad jeziora, a najemnicy i żołnierze do miast, zostawiając za sobą setki trupów, w tym jednego Mamuta.