Dekapolis
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Cóż, Yeti było pod dostatkiem, przyczynili się do tego w równym stopniu Twoi kompani, co Ty wcześniej…
Niemniej, po powrocie Drollo wyłożył na stół osiemdziesiąt trzy monety (wygrałby, gdyby nie wydał trzech sztuk na kufel piwa), a po nim Grollo, choć on zaprezentował pełne sto dwadzieścia złotych krążków. -
-
-
-
Kuba1001
Podszedł do karczmarza i uśmiechnął się, a nie bez przyczyny, bo po jakimś czasie na stoliku pojawiły się trzy kufle piwa, litr wódki oraz pieczeń z renifera z grzybami w sosie własnym, rzecz jasna na łebka, co dawało trzy pieczenie, tyle samo litrów wódki i dziewięć kufli.
‐ Czterdzieści pięć złota, panowie. ‐ powiedział karczmarz, stając nad Wami.Cóż, podróż była niezbyt wygodna, ale chociaż niezbyt długa, chwalić szkutników i szybkie okręty Krzyżowców, a także dobre wiatry i prądy! Niemniej, powoli zaczęliście przeprowadzać desant szalupami na wybrzeżu, które od Dekapolis dzieliło około czterdzieści kilometrów. Cóż, gdybyś zakwaterował się na jakiejś mniejsze jednostce, to popłynąłbyś pewnie od razu, rzekami i jeziorami, do jednego z miast przy jeziorach, ale tak to musisz czekać na swoją kolej. Grunt, że już zaczęli budować port oraz kwatery, może nie spędzisz tej nocy w zimnie. A jeśli nawet, to od czego ma się Sukkuba? Grunt, że miałeś to szczęście, że mogłeś spokojnie nosić tatuaż obandażowany, w końcu przejechanie po skórze liną było bardziej niż wystarczającym powodem dla tego zabiegu.
-
Vader0PL
Kranolud
‐Ja pierwszy stawiam.
Wyciągnął tyle złota i zapłacił.Perun Ward
Niech żyje “przypadek”, chociaż uszkodził lekko szatę w tym miejscu. Miał też tę zaletę, że po prostu poprosił o bandaż i sam się zajął tym opatrunkiem tłumacząc się, że najbardziej ufa swoim dłoniom. Mniejsza, jak na razie stworzył małą kulę ognia, a przynajmniej spróbował ją stworzyć, by się trochę ogrzać. -
Kuba1001
//Ten uczuć, kiedy jedną postać szanujesz, więc dajesz jej imię i nazwisko, a drugą gardzisz ze względu na rasę tak, że nawet nie piszesz jej poprawnie :V//
Gdy rachunek został uregulowany, zaczęło się jedzenie i picie, jak mogłeś się domyślić i, oczywiście, wziąć w tym udział.Poszło sprawnie, choć wezwanie Sukkuba, aby Cię rozgrzał, również kusiło, chociaż w tej sytuacji rozsądek przeważył na szali. Niemniej, pora zabrać swój dobytek i zapakować się w końcu do szalupy.
-
-
Kuba1001
Piwo i posiłki załatwiliście dość szybko, bo to przy wódce był problem, była to jedna z lepszych tej rodzimej produkcji, a więc Krasnoludom zebrało się na nostalgię, wspominki i dysputy o religii, polityce i innych pierdołach, wzbogacane walnięciem pięścią o stół, kolejną kolejką lub salwą rubasznego śmiechu.
Podróż była uciążliwa ze względu na trwający odpływ oraz zimny wiatr wiejący od strony lądu, jednakże wioślarze byle jakimi chudzielcami nie byli, więc zdołali odstawić Was na brzegi i ruszyć z wiatrem z powrotem na okręt, aby odebrać kolejną partię wojska, podobnie jak dziesiątki innych, identycznych, jednostek.
-
-
-