Dekapolis
-
-
-
-
Vader0PL
Folgar Hunderias
‐Pokonałem Zascara w pojedynkę, więc z planem i drużyną te bestie nie będą większym problemem.Perun Ward
Nie zbudowali tutaj oddzielnych pokoi? Słabo. Więc spróbował dostać się do lasu, tłumacząc nadgorliwym strażnikom to, że coś zauważył pomiędzy drzewami i osobiście chce to sprawdzić. -
Kuba1001
‐ Pokonałeś co? ‐ zapytał zdziwiony Krasnal, unosząc brew. Zapewne nigdy nie słyszał o takim potworze lub kojarzył go pod inną, lokalną, nazwą.
Tak właściwie to powinni sprawdzić to za Ciebie lub ruszyć tam razem z Tobą, bowiem nie możecie pozwolić sobie na stratę choćby jednego Maga, ale nie było tu żadnych oficerów, a i im nie spieszyło się ginąć, więc pozwolili Ci udać się tam samotnie, abyś mógł to zbadać i w razie czego zawołać ich.
-
-
Kuba1001
Tak właściwie to już Ci się to udało, ale w sumie racja: Im dalej, tym bezpieczniej. Jednakże oddaliłeś się chyba wystarczająco daleko, żeby zająć się rozmową.
Krasnolud także się zaśmiał, głównie z grzeczności, a później uznał spotkanie za zakończone, bo łagodnie zasugerował, że macie się już wynosić.
-
-
Kuba1001
Drollo i Grollo zrobili podobnie.
‐ Kurna, ja to nie wiedziałem, że my z panem oficerem tyle czasu żyjemy, ku*wa jego mać. ‐ powiedział ten pierwszy, rzecz jasna pod Twoim adresem, a Grollo zarechotał cicho.
‐ Gdzie żeś się tego nauczył? ‐ zapytał po chwili.Rzecz jasna się udało, zaś skąpe odzienie dolnych partii ciała oraz brak jakiegokolwiek okrycia wyżej kontrastowało z aurą wokół, ale Demonicy chyba to nie przeszkadzało, bowiem nie zdradziła nic wyrazem twarzy ani słowami, a i lawirujące dookoła płatki śniegu zwyczajnie roztapiały się na jej skórze.
‐ Witaj, Perunie… Cieszę się, że tu dotarłeś i wciąż żyjesz. To bardzo na rękę memu panu. -
Vader0PL
Perun Ward
‐Ciebie też miło widzieć. W czym jednakże mogę pomóc?Folgar Hunderias
‐Powiem tak: Żona umarła, Królem nadal był jakiś tępy chj, więc zacząłem robić to, co przynosiło zyski ‐ ubijaniem potworów. ‐ Otarł brodę ‐ Chociaż nie miałem żadnych rang, to miałem marzenie, by największym łowcą potworów w tym wymiarze był Krasnolud, a nie Elf, ale tamten skuwiel pewnie obciąga pod stołami, że nadal cieszy się lepszą opinią. A doświadczenie przyszło z czasem. Musiałem być dobry, bo jeszcze żyję. -
Kuba1001
‐ Nordowie walczą zaciekle z Dekapolis, których wspierają Krzyżowcy… Ale nikt nie wie, że po wielu miesiącach, jeśli nie latach, przygotowań do gry weszła trzecia siła: Młody Mag, Akar Kessel, odkrył potężny artefakt, Kryształowy Relikt, który dał mu wielką moc. Niektórzy Lordowie Pustki na czele z Errtu chcieliby mieć go na własność, ale to niemożliwe, najpierw poprzedni właściciel musiałby zginąć, a jego zabicie, gdy włada mocą Reliktu jest bardzo trudne… Jednakże, jeśli ktoś dokona tego niepostrzeżenie, albo znajdzie odpowiedni moment, żeby zaaranżować śmierć Kessela… Śmierć ze starości nie wchodzi w grę, artefakt potrafi nienaturalnie przedłużyć życie, więc tak czy siak on musi zginąć… Ale najpierw może nam się przydać, Demony zawsze chciały ustanowić kolejny przyczółek poza Pustką. Opuścisz swych towarzyszy i ruszysz w kierunku gór, zwłaszcza Grzbietu Świata. Tam odnajdziesz Kessela. Gdy się to stanie, pojawię się lub mnie wezwiesz… Zrozumiano? Masz jakieś pytania?
‐ A te taktyki? Balisty na kłody i inne pierdoły? To też z ubijania potworów?
-
-
Kuba1001
Była to dość niezręczna wypowiedź, ale Drollo w końcu przerwał krępującą ciszę:
‐ To co… Idziemy być głupi? Yyy… Znaczy się: Na piwo?Uśmiechnęła się i obdarowała namiętnym pocałunkiem w usta, na nic więcej nie mieliście niestety czasu ani warunków, a później zniknęła w ten sam sposób, jak się wcześniej pojawiła.
-
-
Kuba1001
Radzi i uśmiechnięci pod brodami od ucha do ucha opuścili ratusz, kierując się do Waszej ulubionej karczmy, gdzie już tak wiele dni piliście, jedliście, spaliście i oddawaliście się różnym rozrywkom.
Ale czy tak od razu? Prędzej czy później ktoś zaniepokoi się Twoim odejściem i zacznie poszukiwania, więc przydałoby Ci się jakieś alibi lub chociaż zatarcie śladów.
-
-
-
-
Kuba1001
Wszystko wyszło w miarę dobrze, bez solidnego tropiciela nie ustalą, że ślady są sfabrykowane. Ucieczkę ułatwia fakt, że nie mają nikogo o takich umiejętnościach na miejscu, a zanim ściągną go z któregoś z miast Dekapolis to będziesz już daleko, najpewniej na tym całym Grzbiecie Świata u Akara Kessela.
Trafiliście tam bez problemu, chociaż była ona nadspodziewanie oblegana przez wielu mieszkańców miasta, który za wszelką cenę próbowali dostać się do jednego ze stolików.
-