Dekapolis
-
///Czyli slalomem, czy nie? Bo nie rozumiem. Pozwolisz, bym sobie to rozrysował? ///
Folgar “Piorun” Hunderias
Zrobił więc coś skrajnie głupiego i doskoczył do niego, by być za blisko na zasięg jego broni, po czym zaatakował go toporem. -
//Jeśli pomoże Ci to rozrysować, to proszę.
I weź mi ten atak ździebko dokładniej opisz.// -
Folgar “Piorun” Hunderias
///Skoro wykonał taki atak, to musiał chociaż trochę wyciągnąć ręce. Dlatego korzystając z niskiego wzrostu Folgar miał spróbować zbliżyć się do niego tak, żeby ten nie mógł mu nic zrobić tym atakiem i zadać cios toporem w jego ciało, skoro w rękach trzymał broń, którą musiałby niesamowicie szybko manewrować, by się obronić na tak krótkim dystansie.Perun Ward
///Coś w tym stylu próbuję zrobić, uciekając tak, żeby być poza zasięgiem jego broni. ///
-
Udało się, a ostrze topora wbiło się w jego brzuch. Zaskoczony Nord wypuścił swoją broń z rąk i upadł przed Tobą na kolana, przeczuwając nadchodzącą śmierć. Ale trzeba mu przyznać, że o łaskę nie miał zamiaru prosić.
//Tak, to się może udać, jeśli rozegrasz to w ten sposób.//
-
Folgar “Piorun” Hunderias
Uderzył go młotem w głowę, a następnie spróbował odzyskać swoją broń główną.Perun Ward
Więc spróbował to zrobić, korzystając z tajemnych planów taktycznego odwrotu. -
Młotem kowalskim nie zadaje się zbyt wielu obrażeń, ale chyba wystarczyło, bo nawet jeśli padł nieprzytomny, to inne Krasnoludy go dobiją. A nawet jeśli nie, to swoje zrobią drapieżniki i padlinożercy, jakie niedługo zjawią się na pobojowisku, lub lokalne mrozy. Broń leżała w śnieżnej zaspie, odebrałeś ją bez żadnych trudności.
Golem nie odpuszczał, był na to za głupi, tak jak na jakiś ruch, który mógłby zatrzymać Cię w miejscu. Ale sterujący nim Mag Lodu już nie, dlatego po przebiegnięciu w ten sposób około stu metrów, nagle nie mogłeś postawić już choć kroku naprzód, gdyż nogi dosłownie przymarzły Ci do podłoża, a zmarzlina zaczęła piąć się coraz wyżej, dosięgając już kostek…
-
Folgar “Piorun” Hunderias
I w ten oto sposób wrócił do dalszej walki z innymi Nordami.Perun Ward
-Pieprzony tchórz!
Spróbował jakoś się w tej sytuacji wyratować, chociażby sprawdzając, czy mógłby w jakiś sposób się stąd uwolnić z użyciem magii. -
Udało Ci się zabić jeszcze jednego, łamiąc najpierw kolano, potem żebra, a gdy to nic nie dało, również czaszkę, potem ostatnie niedobitki uciekły do tundry, osłaniane przez łuczników, toteż Krasnoludy ponownie uformowały mur tarcz i zaczęły wycofywać się w góry, tam gdzie ich miejsce.
Teoretycznie możesz, choć nie masz gwarancji, że przypadkiem nie usmażysz sobie nóg. Ale to zawsze daje jakieś szanse na przeżycie, a sterczenie tu i czekanie na śmierć z rąk Lodowego Golema - niezbyt. Możesz też zabić Maga, wtedy rozwiążesz problem i lodowej pułapki, i jego pupilka, który wciąż wytrwale idzie w Twoją stronę.
-
Folgar “Piorun” Hunderias
Wycofał się wraz z nimi, co było nawet oczywiste.Perun Ward
Jak daleko byli od niego Krzyżowcy? I Czy zauważyliby, gdyby skorzystał z pewnych niezbyt legalnych wśród nich środków pomocy w stylu wsparcia Sukkuba? Tymczasem próbował namierzyć tego Maga, który musiał być w jego zasięgu, tak samo jak Ward był w zasięgu Maga. -
Udało się, Was skierowano do środka góry, na kilka kufelków kropli na serce, ciepłą strawę i odrobinę odpoczynku, a na opuszczone pozycje wystawiono kolejne oddziały Krasnoludów, lokalnych lub najemnych.
Krzyżowcy, tak jak obóz Nordów, z którymi walczyli, byli dość daleko, a zajęci walką raczej nie wyczują obecności Demona, więc tym bardziej nie mają szans, aby go zobaczyć. Maga nie widziałeś, więc nie wiedziałeś, czy możesz go raźno zdzielić błyskawicą przez głupi nordyjski łeb.
-
Folgar “Piorun” Hunderias
Korzystając z chwili spokoju sprawdził co z braćmi, z którymi wcześniej miał zawody w polowaniu, jak i też z nimi dzielił pokój.Perun Ward
A więc to bardzo dobry moment, żeby uratować sobie dupę siłami piekielnymi. Co też zrobił.
///Dziś siły piekielne mogą uratować mi cztery litery, a jutro te same siły mogą mi je rozwalić, bo meksykańskie żarcie./// -
Nie było ich tu, więc pewnie Grollo i Drollo znajdowali się w drugiej grupie, obecnie wysłanej do ochrony góry przed kolejnym możliwym atakiem Nordów.
//Raz siły piekielne mogą uratować Ci cztery litery, a raz mogą Ci dać swoje cztery litery, jak na Sukkuba przystało.//
Korzystając z tatuażu czy innej pieczęci, udało Ci się przyzwać Sukkuba.
- Nie sądzisz, że to dość dziwne miejsce na romantyczne spotkanie, Perunie? - zapytała Demonica, pocierając dla ogrzania nagie ramiona. Choć nie tylko ramiona miała nagie, jak zresztą zawsze. -
Folgar “Piorun” Hunderias
Możliwe jest też, że zginęli, ale to uparte gnojki, więc zapewne są żywi w drugiej grupie. Pozostało mu przygotowanie sprzętu i odpoczynek i tak też uczynił.Perun Ward
-Wiem i przepraszam za ten wybór. Jednakże obawiam się, że lekko utknąłem, a kolega z tyłu nie jest skory mi pomóc - mówiąc to wskazał na przeciwnika, który wcześniej się do niego zbliżał. -
Odpoczynek szedł sprawnie i pytanie, czy będziesz kolejne godziny gnić na swoim miejscu czy postanowisz zrobić coś bardziej produktywnego?
- I co to byś beze mnie zrobił? - zapytała słodkim głosikiem, a wyczuwalna w nim troska była prawie rzeczywista. Potem pocałowała Cię w czoło i rozłożyła błoniaste skrzydła, wznosząc się w powietrze. Po chwili Golem leżał stopiony w kawałkach, a ona zatoczyła jeszcze kilka kół w powietrzu, aby nagle rzucić się w kierunku linii drzew tundry. Wróciła z zakrwawionymi szponami, więc pewnie dopadła też Maga, który sterował Golemami z bezpieczniej odległości. A przynajmniej wydawało mu się, że była bezpieczna.
-
Folgar “Piorun” Hunderias
A co mógł zrobić? Pojawiały się jakieś propozycje na horyzoncie, z wyjątkiem tego, że mógł iść i walczyć dalej?Perun Ward
-Dzięki za pomoc. -
Walczyć raczej nie, ale eksploracja okolicznych tuneli wydawała się ciekawszy zajęciem dla Krasnoluda niż siedzenie w miejscu.
Pokiwała głową, oblizując szpony z krwi zamordowanego Norda. W chwili jego śmierci również lód więżący Cię na miejscu zniknął, mogłeś więc ruszyć dalej.
- Coś jeszcze? -
Folgar “Piorun” Hunderias
W sumie racja. Skorzystał więc z przerwy i wybrał się na spacer po tunelach.Perun Ward
-Nic, o co mógłbym cię prosić. Zwłaszcza, że muszę zachować dyskrecję wśród nich - wskazał na Krzyżowców. -
Choć większość życia spędziłeś w podróży, na polach bitew lub w kuźni i daleko Ci było do górnika, to jednak jak każdy Krasnolud potrafiłeś dostrzec, że te tunele to był kawał dobrej i solidnej roboty, budowanej przez wiele dekad, a może i pokoleń, stale poszerzanych i pogłębianych. Obecnie skały były nadspodziewanie gładkie i równe, na pewno pomagało to wózkom transportującym urobek, a także dobrze oświetlone licznymi pochodniami. Jednak im dalej, tym tunele były coraz bardziej zaniedbane, eksploatowane z myślą o szybkim wydobyciu minerałów na potrzeby wojny, najpierw aby zaopatrzyć obie walczące strony, a później bardziej na użytek Dekapolis i własny, niż Nordów.
- Wiesz, jak dać mi znać, gdybyś potrzebował drobnej pomocy. - odparła i ucałowała Cię, znikając po chwili w obłoku dymu.
-
Perun Ward
Niech żyją siły demoniczne. Spróbował ponowić swoją wędrówkę do Krzyżowców, by im pomóc. Jakoś.Folgar “Piorun” Hunderias
-No, nieźle, nieźle - mruczał w odpowiedzi. - Szkoda, że końcówka taka przyśpieszona, ale nadal nieźle… -
Pomoc będzie bardziej niż potrzebna, piesi wojownicy, choć świetnie wyszkoleni, w doskonałej jakości pancerzach, z przednią bronią, nie mogli długo walczyć na takim siarczystym mrozie, zwłaszcza otoczeni przez kilkudziesięciu Nordów, może nie tak dobrze uzbrojonych i wyposażonych, ale na pewno nie można im było odmówić umiejętności i woli walki.
- Ano, pewno, że niźle, jak to ja i moje chopy żeśmy robilim. - usłyszałeś zza swoich pleców.