Miasto Rark'Kark

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Macie.//

[Kubeł1001]

Bilolus1

//Oj no dobra.

‐ W takim razie panowie magowie, ze mną. Ja wypróbuję kilka zaklęć i jeśli się nie uda pozostawię wam wolną rękę.

[Kubeł1001]

Kuba1001

No więc Magowie ruszyli za Tobą i szybko trafiliście do problematycznych drzwi.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Postanowił zacząć starym, ale dobrym “lakis” i wycelowawszy w owe drzwi włócznię wykrzyknął

‐ Lakis !

[Kubeł1001]

Kuba1001

Efekt był nieco inny:
Piorun odbił się od drzwi i uderzył w ścianę, zaledwie pół metra od Twojej głowy.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Mhm… to już widzieliśmy… a może .‐ chwilę się zastanowił na użyciem cięższego Oran Thurejh po czym przeszedł jednak na ‐. Romin Signul

I spróbował podejść do drzwi aby je otworzyć.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Drzwi zdawały Ci się ustąpić na kilka milimetrów, ale później zamknęły się konsekwentnie i nie mogłeś ich ruszyć, niewidzialny czy widzialny.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ No to może… Oz‐Nazgoth !‐ stwierdził wciąż niewidzialny ‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Poczułeś olbrzymi ból, a później straciłeś przytomność. We śnie uniosłeś się nad tę komnatę, nad miasto, nad same podziemia i wróciłeś nad powierzchnię. Tam, niczym ptak, pognałeś ku Mrocznemu Królestwu. Na jego pograniczu zauważyłeś wejście do jaskini. Właśnie tam się udałeś. Gdy pokonałeś już niesamowicie długi tunel, ujrzałeś trzy wieże: Rubinową, Szafirową i Diamentową. Wokół każdej podłoże, ściany i sklepienie jaskini były z takich samych tworzyw, jak sama wieża. Na koniec pokonałeś drogę powrotną w ciągu kilku sekund i wróciłeś do swego ciała, budząc się z lekkim bólem głowy.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Na Bogów…ODKRYŁEM COŚ !‐ stwierdził patrząc po magach ‐. Ale nie jesteśmy na to gotowi…

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Em… Książę na pewno dobrze się czuje? ‐ zapytał jeden.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ A tak…wciąż jestem niewidzialny co ? Romin Signul. Przed chwilą miałem wizję po tamtym zaklęciu… a jest ona conajmniej niepokojąca… wam teraz zostawiam te drzwi. Spróbujcie je zniszczyć albo przechytrzyć. Ja ruszam do Axer…

[Kubeł1001]

Kuba1001

Pokiwali głowami, a Ty wyszedłeś. Na zewnątrz czekał już Twój oddział Białej Gwardii, tyle że jego dowódca rozmawiał z jakimś Krasnoludem.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Podszedł do nich wolnym krokiem aby podsłuchać co nieco jeśli się dało.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Gdy się zbliżyłeś, zamilkli jak zaklęci. Po chwili gwardzista skłonił głowę i rzekł:
‐ Książę. Obecny tu naczelnik osady prosi o więcej wojsk, z racji ciągłych problemów z Burgundami i niedobitkami Goblinów. ‐ wyjaśnił, wskazując na drugiego Krasnoluda.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Kiwnął głową.

‐ Jestem w stanie wystawić około tysiąca kuszników, dwa razy tyle wojowników i pięć bombard.‐ stwierdził ‐. Jeśli oczywiście nie jest to za dużo.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Za dużo, Panie, gdyż nie mamy wystarczających możliwości by wyżywić i zakwaterować tyle wojska. Przynajmniej na razie. ‐ wyjaśnił naczelnik.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ W takim razie trzy bombardy oraz pięciuset kuszników ?‐ spytał wpatrzony w naczelnika ‐. Powinni oni ułatwić walkę z goblinami i burgundami

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Tylu z pewnością wystarczy. ‐ odparł i skłonił głowę.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Baron kiwnąwszy głową rozejrzał się za swoim kucem.

‐ W takim razie to mamy z głowy…no i będę stąd ruszał… mam na głowie kilka innych spraw do załatwienia.