Imalin
-
Kuba1001
Makaroniarz:
‐ Czeka na nadbrzeżu. Goblin, niezbyt inteligentny, ale chciwy, więc powinien się skusić na wykonanie zadania, a pragnienie zarobienia powinno przeważyć w nim nad tchórzostwem. Wziąłem go dlatego, że nawinął się jako pierwszy, a do tego jego pokaz umiejętności zrobił na mnie spore wrażenie.
Vader:
Jak to już ktoś wcześniej powiedział, szkutników tu nie brakowało, więc znalazłeś jednego z nich, mężczyznę równie starego i spękanego, jak drewno z którym na co dzień obcuje. -
-
-
-
-
Kuba1001
Vader:
Na widok Twojego okrętu zagwizdał przeciągle, choć nie wiedziałeś, czy wywołał to podziw, czy raczej politowanie.
‐ Ooo, panie kapitanku, a kto to panu tak rozpie**olił?
Makaroniarz:
‐ Chciałaś Maga Ognia, to masz Maga Ognia. Nie wiem, nad czym się rozdrabniać, ale jest w stanie sfajczyć wszystko, co stanie nam na drodze na przynajmniej dwanaście widowiskowych sposobów… Zaproponowałem mu złoto, ale nie powiedziałem ile i to teraz chciałbym z Tobą uzgodnić konkrety. -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-