Miasto Imperawes
-
W niecały kwadrans zebrałeś wszystkich i wróciłeś z nimi do pracowni, gdzie oczekiwali kolejnych poleceń.
-
Arthur “Playoff” Cotterd
-Dzisiaj czeka nas ostatni raz, kiedy pracujemy nad skrzyniami. Elementem naszej obecnej pracy jest nałożenie tych samych zabezpieczeń ale nie na zewnątrz, a wewnątrz skrzyń. - Powiedział swoim uczniom. - Mówię, że ostatni raz, gdyż pan dyrektor Silverblade powiadomił mnie, że mam mu je dostarczyć po nałożeniu tego dodatkowego środka ostrożności. -
- Ale po co wewnątrz? - zapytał jeden ze zdezorientowanych studentów. - Nie chodzi o to, żeby nikt nic stamtąd nie wyciągnął? A nakładanie zabezpieczeń od wewnątrz to trochę tak, jakbyśmy chowali tam coś niebezpiecznego.
-
Taki argument chyba ich satysfakcjonował, więc możesz uprzedzić ich kolejne pytanie, mówiąc, jak chcesz tego dokonać.
-
Wszystko jasne, więc chyba pora działać.
-
Czas mijał nieubłaganie, ale nie było szans, aby przyśpieszyć prace bez narażenia szkatułek na uszkodzenie, co byłoby jeszcze gorsze, niż niedostarczenie ich w terminie. Ostatecznie skończyliście około pół godziny przed terminem, który wyznaczył Ci Krasnolud.
-
-
Trafiłeś na miejsce sam, bez pomocy Polomona, a choć miałeś jeszcze czas, to Krasnolud i tak czekał, przechadzając się w tę i wewte, tupiąc przy okazji nogą w ciężkim bucie z rozdrażnieniem.
-
- Pokaż Ty mnie to. - odparł, zapominając w tym stresie zupełnie o swojej pozycji, wracając do typowo prostej i twardej krasnoludzkiej mowy przodków.
-
- Próby zajmą mi pewnie resztę dnia. Albo i dłużej. Masz wolne dopóki nie wyślę po Ciebie kogoś. - odparł i odszedł do swojej pracowni lub innego pomieszczenia, pewnie nie miał czasu na pogadanki i chciał od razu zabrać się za skrzynie.
-
//Niezbyt. Ty też rozumiem nie masz żadnych planów ani nic w tym guście?//
-
Jak się okazało, Twoja praca została uznana za bezbłędną, więc nie zabrakło nagród. Choćby w postaci wyróżnienia przez samego Profesora, ale tylko na piśmie, oraz przez Krasnoluda, osobiście. Dodano do tego obietnicę przeniesienia do nowego, większego i lepiej zaopatrzonego laboratorium, a także kolejną misję i jednocześnie wielki zaszczyt: Miałeś zabrać skrzynie, a potem udać się wraz z eskortą do samego Amiranthy, Wielkiego Inkwizytora, na którego zamówienie owe przedmioty powstały.
//Dziabnij jeszcze ze dwa posty o przygotowaniach do podróży i pożegnaniu się z uczniami, a potem lecimy ze zmianą tematu.// -
Arthur “Playoff” Cotterd
Po ogłoszeniu wieści i otrzymaniu nagród, zebrał swoich uczniów w swoim labaratorium.
-Możecie być z siebie dumni. Nasza wspólna praca została uznana, przez co przeniesiemy się do nowego laboratorium, gdzie rozpoczniemy ciekawsze i ważniejsze badania, nadal jednak skupione na martwych organizmach żywych. Lecz, co ważniejsze - położył przed nimi pismo od Profesora - zostaliśmy docenieni. Zarówno przez samego Profesora, jak i przez dyrektora Silverblade. Gratuluję wam. Teraz jednak przez pewien czas nie będę obecny w Imperawes, gdyż dostałem polecenie, żeby osobiście przetransportować te skrzynie do Inkwizycji. Kiedy wrócę, wznowię waszą pracę.