Zatrzymali Cię dwaj strażnicy. Jeden miał włócznię, a drugi topór dwuręczny.
‐ Imię, nazwisko, status społeczny, cel przybycia do miasta i miejsce pochodzenia? ‐ zapytał jeden patrząc na Ciebie z ukosa.
//I po co ten nawias? Znam Wasze postaci na wylot.//
‐ No dobra… Wchodź. ‐ powiedział jeden odsuwając się nieco. Drugi nadal mierzył Cię podejrzliwym i nieco pogardliwym wzrokiem.