Miasto Linest
-
-
Kuba1001
Michał:
Wpatrywałeś się w ciemność, a być może i ciemność wpatrywała się w Ciebie.
Abby:
Te płotki obok których stoi koryto z wodą nadają się idealnie.
Rafael:
//Piszesz tak, jakby Gilgasz było jedynym miastem w Verden…//
No i owszem, czekała tam para strażników, którzy włóczniami zagrodzili Ci drogę.
‐ Imię, nazwisko, miejsce pochodzenia, status społeczny i cel przybycia do miasta? ‐ spytał jeden, podczas gdy drugi jedynie się na Ciebie gapił. -
-
Rafael_Rexwent
Purpurowa Wilczyca
- ‐ Elisa, córka nieżyjącego już szlachcica Iliaante, co naturalnie wyjaśnia miejsce pochodzenia ‐ * kobieta lekko się uśmiechnęła i zmrużyła oczy. Postanowiła na szybko oszacować w jakim wieku (na oko) są strażnicy i jak łatwo można by ich wykorzystać w razie konieczności.
- ‐ Pewnie nie obchodzi was cokolwiek o jakimś zapyziałym i do tego dawno martwym dostojniku, więc po prostu wam powiem, że przybywam do miasta w celach reakreacyjno‐zarobkowych.*
-
-
Rafael_Rexwent
Purpurowa Wilczyca
Elisa zmrużyła tylko oczy, kiedy strażnicy skończyli przepytywanie. Brama zgodnie z przewidywaniami się rozwarła “witając” nowoprzybyłą. W końcu kobieta nie była żadnym magiem Ciemności, czy plugawym pomiotem, żeby na miejscu powędrować na stos. A to, że czasami słyszała o swoim powiązaniu z sukkubami… cóż, mężczyźni z kompleksami potrafią wymyślić zaprawdę słodkie obelgi.
Purpurowa Wilczyca lekkim i swobodnym krokiem wparowała do miasta i od razu postanowiła działać. Na przykład znajdując na dobry początek jakąś tablicę z ogłoszeniami dla najemników wszelkiej maści. Linest musi takową posiadać, a to doskonały punkt zaczepienia. -
-
Kuba1001
Michau:
‐ Najpierw musimy przeszukać okolice jaskini, wątpliwe, aby było tu tylko jedno wejście. ‐ powiedział Elf i dobył swoich mieczy, a później ruszył w lewo, aby w tym kierunku okrążyć jaskinię.
Rafaello:
Najemników było tu tyle, co kot napłakał, więc jeśli chce dobrać się do jakichś zleceń to ma trzy wyjścia: Podpytać jakieś osoby na ulicy lub rynku, iść do koszar miejskiej straży lub odwiedzić karczmę. -
Rafael_Rexwent
// Chodziło mi o tablicę ogłoszeń dla najemników. Coś jak w Wiedźminie chyba (nie wiem, bo nigdy nie grałem), że kto daje jakieś zlecenie to wywiesza kartkę ze szczegółami zlecenia. Chyba, że przez swoje słowa miałeś na myśli równanie najemników w Linest brak = takowej tablicy zleceń również brak? //
-
-
-
Rafael_Rexwent
Purpurowa Wilczyca
Niby takie porządne miasto, a jednak brak w nim kluczowego punktu. No i teraz trzeba będzie się uganiać za zleceniami, o ile nie wystąpi takie zjawisko, jak brak nie tylko najemników, ale i brak zleceń dla takowych. A wtedy to naprawdę trzeba będzie się zabierać do jakiegoś “bardziej ucywilizowanego” miasta, które jest skore do większego wyciągania pomocnej dłoni w kierunku poszukujących zarobku.
Cóż, wachlarz opcji się zacieśnił, a wybór ostatecznej Elisa podjęła po chwili namysłu. Na uganianie się po rynku jeszcze przyjdzie czas, podobnie jak na wizytę w koszarach straży miejskiej. Teraz warto odwiedzić karczmę, ale jakąś większą i stosunkowo znaną. Bo dużo klientów speluny to większa szansa na trafienie “potrzebującego pomocy”. -
-
-
-
-
Rafael_Rexwent
Purpurowa Wilczyca
Wchodząc do karczmy wypada wpierw się nieco rozejrzeć, głównie by ocenić stan zatłoczenia przybytku i jego “zamożność”. Po wystroju wnętrza można dowiedzieć się bardzo dużo, bo duża liczba palenisk i futer może oznaczać zamożność właściciela, a taka kolekcja poroży świadczyć o jego zamiłowaniu do polowań. -
-
Kuba1001
//Rafael, pls.//
Naprzeciw wejścia znajduje się długi bar, za którym stoi nie tylko przecierający blat karczmarz, ale też szafka pełna alkoholi. Są tam też drzwi prowadzące do kuchni. Przy samym barze znajdują się krzesła. Do tego pełno stolików i krzeseł w całej karczmie, jest też jeden specjalny, do gry w karty. Widzisz też schody prowadzące na piętro. Ozdób czy dekoracji niestety brak, klientela zaś to przeważnie mieszczanie, chłopi i kupcy. -