Miasto Linest

[Kubeł1001]

Rafael_Rexwent

Purpurowa Wilczyca

• ‐ Ależ pan miły. Pańska żona musi być dumna, że ma tak zacnego małżonka. * ‐ Uśmiechnęła się lekko.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Vader:
Mieczami nie handlował nikt, szczęścia możesz szukać co najmniej u kowala, ale handlarza skór już znalazłeś.
Rafael:
‐ Żona… Tak się składa, że zmarła dwa lata temu. ‐ odpowiedział i wymusił na twarzy uśmiech, ale widać, że nie kłamał, sądząc po bólu w kącikach jego oczu.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Był czymś zajęty? Jak nie, to do niego podszedł.
‐Dobry, oprócz sprzedaży kupuje pan skóry?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ No tak, kupuję, żeby później sprzedać. A co? Ma pan coś ciekawego?

[Kubeł1001]

Vader0PL

Pokazał skórę wilka.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Kupiec zacmokał z podziwem.
‐ No, no, no… Ładna sztuka. Ile pan chcesz?

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Ile pan oferuje?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Podaj cenę.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Będzie o 50 monet większa od pańskiej. A pana cena to…

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Sztuka złota. ‐ odparł przebiegle.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Rozejrzał się za innym sprzedawcą.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Brak. Pozostaje zabrać skórę i odejść lub dalej się handlować.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Poszukam innego chętnego.
Powoli zabrał skórę, by dać trochę czasu handlarzowi do myślenia. Po tym się odwrócił i odszedł.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Dam dwadzieścia! ‐ krzyknął za Tobą, gdy postawiłeś ledwie kilka kroków.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐75 złota.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Pięćdziesiąt.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐60.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Pięćdziesiąt pięć.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐57.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Niech będzie. ‐ powiedział, wyraźnie kapitulując. ‐ Chodź no tu, to dam złoto za to futro.