Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Elarid
  3. Miasto Linest

Miasto Linest

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Elarid
2.3k Posty 7 Uczestników 21.2k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #1654

    avatar maxmaxi123 maxmaxi123

    //Są sąsiadujące drzewa, tak? A jak są, to gęsto rozstawione?

    Gyolmir
    ‐ Tak, ja. Cóż poradzę, że jest tu tak mało miejsc dla wędrowców, w których się mieszczę?
    Spytał się retorycznie, łykając wodę na raz.
    ‐ Wiem, że to może dziwnie zabrzmi, ale… można pokój na mniej więcej godzinę? Ale wie Pan, pasujący.
    Ostatnie słowa mógł sobie darować, ale chciał mieć pewność, że karczmarz nie wkręci go w ludzki pokój… chociaż z drugiej trony… po co miałby to robić? Przecież zdaję sobie sprawę, jak łatwo mógłby go zgnieść? Ale w sumie… prawo tutaj zobowiązuje, a z tego co się orientował, nie pozwalało ono zabijać karczmarzy. Eh, musiałby je kiedyś przestudiować. Ale to, jak znudzi go teraźniejszy zawód, a on wydaje się póki co ciekawy.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #1655

      avatar Kuba1001 Kuba1001

      //Najbliższe masz za jakieś pięć metrów, potem jest gęsty las.//
      ‐ Za pokoje płaci się albo za dobę, albo za noc. No i za kilka dni lub nocy, wiadomo. Ale i tak nie mam nic dużego, żebyś się w tym pomieścił. Posiadam wiele pokoi, ale na rozmiary ludzkie, nawet nieco mniejsze.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #1656

        avatar maxmaxi123 maxmaxi123

        Arion
        //A jakaś gałąź jest bliżej, niż pięć metrów?//

        Gyolmir
        ‐ Ehhhh… to chociaż gdzieś odpocząć przez godzinę? Nie mam zamiaru tutaj siedzieć.
        //Ups, ty wiesz, że on wszędzie powtarzał to z tym kamiennym stołkiem?

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #1657

          avatar Kuba1001 Kuba1001

          //Co najmniej wzwyż.//

          ‐ No to siedź tutaj, na zewnątrz albo coś. ‐ fuknął zirytowany barman i zajął się nalewaniem piwa dla innych klientów.
          //Heh…//

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #1658

            avatar maxmaxi123 maxmaxi123

            Arion
            Zeskakuje więc z drugiej strony, tudzież schodzi, zależy jak bezpieczniej i biegnie do najbliższego drzewa.

            Gyolmir
            Cóż, chciał sobie poleżeć, lub posiedzieć gdzieś wygodniej. No nic, rozejrzał się po barze patrząc, czy ktoś nie robi czegoś innego, prócz siedzenia i rozmawiania.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #1659

              avatar Kuba1001 Kuba1001

              Bezpieczniej było zdecydowanie skoczyć, bo zejście równało się śmierci w paszczach tego monstrum, jednakże sam skok też nie był dobrą opcją, gdyż obecnie wisisz na jednej z gałęzi, a potwór idzie w Twoim kierunku.

              O dziwo, było tu wielu jedzących różne potrawy i raczących się różnymi napojami… To najpewniej dlatego, że byłeś w karczmie.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #1660

                avatar maxmaxi123 maxmaxi123

                Arion
                Wspina się więc na gałąź, jeżeli można było łatwo stwierdzić, czy jest bezpieczna. Jeżeli nie, to próbuje skoczyć na inną gałąź.

                Gyolmir
                Aż dziwne, że nikt nie gra tutaj w jakieś gry. W sumie nawet tego się spodziewał. No nic, siedzi więc i czeka.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #1661

                  avatar Kuba1001 Kuba1001

                  Udało się, co rozwiązało problem upadku w paszcze potwora, acz z drugiej strony w ogóle nie pozwoliło na pozbycie się problemu jakim był sam potwór. Gdy ta cholerna abominacja zauważyła, że nie dosięgnie Cię w zwykły sposób, znów spróbowała przewrócić lub złamać drzewo.

                  W końcu do karczmy zawitała garść osób, która to od razu wzięła się za zamawianie posiłków lub zajmowanie stolików. W całym tym tłumie wyłowiłeś kogoś w charakterystycznym ubiorze jakim był pancerz miejskiej straży. Po chwili rozglądania się po karczmie, mężczyzna ruszył w Twoim kierunku.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #1662

                    avatar maxmaxi123 maxmaxi123

                    Arion
                    Zaczął więc skakać po drzewach, dopóki nie znalazł się trochę daleko od niej.

                    Gyolmir
                    //A to nie miało być tak, że burmistrz miał po niego przyjść? Chyba że miał to być kto inny, którego nazwałeś pracodawcą.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #1663

                      avatar Kuba1001 Kuba1001

                      //Boli mnie głowa i jest późno, także pochrzaniłem sprawę i pomyliłem zlecenie z tym z Hammer. Edytowane.//

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #1664

                        avatar maxmaxi123 maxmaxi123

                        //W zasadzie mogłem się domyślić. Idź lepiej spać, a nie siedzisz na Jeja.//
                        Też wstał i ruszył w jego kierunku. W sumie nie musiał tego robić, ale wolał szybko mieć za sobą formalności.
                        ‐ Gotowy, można iść.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #1665

                          avatar Kuba1001 Kuba1001

                          On najwyraźniej też, bo tylko skinął głową i ruszył w kierunku wyjścia, zaś na zewnątrz czekało jeszcze czterech innych strażników miejskich.

                          Jakoś to idzie, acz w ten sposób bestii na pewno nie zabijesz.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #1666

                            avatar maxmaxi123 maxmaxi123

                            Arion
                            Ale oddala się od niej, czy nie za bardzo?

                            Gyolmir
                            ‐ Jeżeli to wszyscy, to możemy iść. Ja nie wiem, gdzie to jest, więc prowadźcie.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #1667

                              avatar Kuba1001 Kuba1001

                              Oddala, zwłaszcza że bestia nagle stanęła jak wryta, do czego mógł się przyczynić wbity w jej bok oszczep, którym ktoś cisnął między drzewami.

                              Jeden ze strażników pokiwał głową bez słowa i Wasza grupa ruszyła, opuszczając miasto.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #1668

                                avatar maxmaxi123 maxmaxi123

                                Arion
                                Zdziwił się tym, ale wykorzystał moment i posłał tam jedną strzałę, po czym zeskoczył na potwora wbijając miecz prosto w głowę. A przynajmniej, starał się.
                                //Dusze:9//

                                Gyolmir
                                Szedł więc dalej, przyglądając się uzbrojeniu towarzyszy.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #1669

                                  avatar Kuba1001 Kuba1001

                                  Typowi miejscy strażnicy: Każdy miał pałkę, choć dowódca miał także sztylet, a także miecze krótkie, tarcze i włócznie. Pocieszające mogło być to, że mieli pewnie za sobą już nieco służby, a do tego nie tak spokojnej, jak na przykład w Hammer.

                                  Strzała przebiła jedną głowę, acz potwór miał ich sporo… Miecz unieszkodliwił kolejną, a tymczasem w boku bestii wylądowały kolejne dwa oszczepy.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #1670

                                    avatar maxmaxi123 maxmaxi123

                                    Arion
                                    Będąc więc na bestii, odcinał kolejne, chyba że próbowała go zrzucić, to wtedy zeskakując przeciąłby jej bok.

                                    Gyolmir
                                    Może jednak nie zginą? Szedł więc dalej, podchodząc do dowódcy:
                                    ‐ Jest jakiś dokładniejszy plan, czy tylko sieczka?

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #1671

                                      avatar Kuba1001 Kuba1001

                                      ‐ Wychodzi na to, że to drugie.

                                      Wspólnymi siłami Ty, oraz ten, który ciskał oszczepami, zdołaliście pozbawić bestię życia, choć trochę to trwało.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001 Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #1672

                                        avatar maxmaxi123 maxmaxi123

                                        Arion
                                        Teraz zaczął się rozglądać za niespodziewaną pomocą, mając na uwadze fakt, że może też chcieć go zaatakować.

                                        Gyolmir
                                        Cóż, wolałby jakąś taktykę, ale sieczka też mu nie przeszkadza. Szedł więc dalej, mając nadzieję, że to oni zaatakują ich, a nie na odwrót…

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #1673

                                          avatar Kuba1001 Kuba1001

                                          Dostrzegłeś wśród drzew postawnego mężczyznę z brązową brodą, wąsami, bokobrodami… Gdyby nie wzrost uznałbyś go pewnie za Krasnoluda, ale to raczej dlatego, że dawno nie widział brzytwy do golenia. Odziany był w ubrania ze skóry różnych zwierząt, przez ramię miał przewieszone coś jakby kołczan, ale znacznie większy, bo na oszczepy, których mu tam trochę zostało. No i miał jeszcze dzierżoną w dłoni i opartą o ziemię włócznię o wielkim grocie, zaś przy pasku widziałeś nabijaną kamieniami, kośćmi i pazurami maczugę. Przez chwilę mierzyliście się wzrokiem, aż w końcu odwrócił się na pięcie i odszedł.

                                          Idąc tak z dwa kilometry gościńcem w końcu skręciliście w bok, idąc lasem w kierunku oddalonej polany, skąd dobiegały śpiewy, odgłosy rozmów, picia, jedzenia, trzaskał ogień i tak dalej.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy