Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Elarid
  3. Miasto Linest

Miasto Linest

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Elarid
2.3k Posty 7 Uczestników 21.2k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #1661

    avatar Kuba1001 Kuba1001

    Udało się, co rozwiązało problem upadku w paszcze potwora, acz z drugiej strony w ogóle nie pozwoliło na pozbycie się problemu jakim był sam potwór. Gdy ta cholerna abominacja zauważyła, że nie dosięgnie Cię w zwykły sposób, znów spróbowała przewrócić lub złamać drzewo.

    W końcu do karczmy zawitała garść osób, która to od razu wzięła się za zamawianie posiłków lub zajmowanie stolików. W całym tym tłumie wyłowiłeś kogoś w charakterystycznym ubiorze jakim był pancerz miejskiej straży. Po chwili rozglądania się po karczmie, mężczyzna ruszył w Twoim kierunku.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #1662

      avatar maxmaxi123 maxmaxi123

      Arion
      Zaczął więc skakać po drzewach, dopóki nie znalazł się trochę daleko od niej.

      Gyolmir
      //A to nie miało być tak, że burmistrz miał po niego przyjść? Chyba że miał to być kto inny, którego nazwałeś pracodawcą.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #1663

        avatar Kuba1001 Kuba1001

        //Boli mnie głowa i jest późno, także pochrzaniłem sprawę i pomyliłem zlecenie z tym z Hammer. Edytowane.//

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #1664

          avatar maxmaxi123 maxmaxi123

          //W zasadzie mogłem się domyślić. Idź lepiej spać, a nie siedzisz na Jeja.//
          Też wstał i ruszył w jego kierunku. W sumie nie musiał tego robić, ale wolał szybko mieć za sobą formalności.
          ‐ Gotowy, można iść.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #1665

            avatar Kuba1001 Kuba1001

            On najwyraźniej też, bo tylko skinął głową i ruszył w kierunku wyjścia, zaś na zewnątrz czekało jeszcze czterech innych strażników miejskich.

            Jakoś to idzie, acz w ten sposób bestii na pewno nie zabijesz.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #1666

              avatar maxmaxi123 maxmaxi123

              Arion
              Ale oddala się od niej, czy nie za bardzo?

              Gyolmir
              ‐ Jeżeli to wszyscy, to możemy iść. Ja nie wiem, gdzie to jest, więc prowadźcie.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #1667

                avatar Kuba1001 Kuba1001

                Oddala, zwłaszcza że bestia nagle stanęła jak wryta, do czego mógł się przyczynić wbity w jej bok oszczep, którym ktoś cisnął między drzewami.

                Jeden ze strażników pokiwał głową bez słowa i Wasza grupa ruszyła, opuszczając miasto.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #1668

                  avatar maxmaxi123 maxmaxi123

                  Arion
                  Zdziwił się tym, ale wykorzystał moment i posłał tam jedną strzałę, po czym zeskoczył na potwora wbijając miecz prosto w głowę. A przynajmniej, starał się.
                  //Dusze:9//

                  Gyolmir
                  Szedł więc dalej, przyglądając się uzbrojeniu towarzyszy.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #1669

                    avatar Kuba1001 Kuba1001

                    Typowi miejscy strażnicy: Każdy miał pałkę, choć dowódca miał także sztylet, a także miecze krótkie, tarcze i włócznie. Pocieszające mogło być to, że mieli pewnie za sobą już nieco służby, a do tego nie tak spokojnej, jak na przykład w Hammer.

                    Strzała przebiła jedną głowę, acz potwór miał ich sporo… Miecz unieszkodliwił kolejną, a tymczasem w boku bestii wylądowały kolejne dwa oszczepy.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #1670

                      avatar maxmaxi123 maxmaxi123

                      Arion
                      Będąc więc na bestii, odcinał kolejne, chyba że próbowała go zrzucić, to wtedy zeskakując przeciąłby jej bok.

                      Gyolmir
                      Może jednak nie zginą? Szedł więc dalej, podchodząc do dowódcy:
                      ‐ Jest jakiś dokładniejszy plan, czy tylko sieczka?

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #1671

                        avatar Kuba1001 Kuba1001

                        ‐ Wychodzi na to, że to drugie.

                        Wspólnymi siłami Ty, oraz ten, który ciskał oszczepami, zdołaliście pozbawić bestię życia, choć trochę to trwało.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #1672

                          avatar maxmaxi123 maxmaxi123

                          Arion
                          Teraz zaczął się rozglądać za niespodziewaną pomocą, mając na uwadze fakt, że może też chcieć go zaatakować.

                          Gyolmir
                          Cóż, wolałby jakąś taktykę, ale sieczka też mu nie przeszkadza. Szedł więc dalej, mając nadzieję, że to oni zaatakują ich, a nie na odwrót…

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #1673

                            avatar Kuba1001 Kuba1001

                            Dostrzegłeś wśród drzew postawnego mężczyznę z brązową brodą, wąsami, bokobrodami… Gdyby nie wzrost uznałbyś go pewnie za Krasnoluda, ale to raczej dlatego, że dawno nie widział brzytwy do golenia. Odziany był w ubrania ze skóry różnych zwierząt, przez ramię miał przewieszone coś jakby kołczan, ale znacznie większy, bo na oszczepy, których mu tam trochę zostało. No i miał jeszcze dzierżoną w dłoni i opartą o ziemię włócznię o wielkim grocie, zaś przy pasku widziałeś nabijaną kamieniami, kośćmi i pazurami maczugę. Przez chwilę mierzyliście się wzrokiem, aż w końcu odwrócił się na pięcie i odszedł.

                            Idąc tak z dwa kilometry gościńcem w końcu skręciliście w bok, idąc lasem w kierunku oddalonej polany, skąd dobiegały śpiewy, odgłosy rozmów, picia, jedzenia, trzaskał ogień i tak dalej.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #1674

                              avatar maxmaxi123 maxmaxi123

                              Arion
                              Ciekawe, ile czasu tu spędził. Już miał zadać to pytanie, gdy nagle mężczyzna odszedł. Wolał zostawić go w spokoju, skoro on zostawił go. I jeszcze pomógł. Wziął więc głowę bestii, w miarę małą po czym skierował się do sołtysa.

                              Gyolmir
                              Próbował się skradać, chyba że robiło to zbędny hałas, to wtedy znowu przeszedłby w normalny chód. Starał się podpatrzeć jak najwięcej szczegółów obozowiska, kiedy już tam dotrą.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #1675

                                avatar Rafael_Rexwent Rafael_Rexwent

                                Kuba1001 pisze:Rafael:
                                Zleciało się tylko dwóch więcej, zaś jeśli chodzi o trofeum: Nie, że nie może, a przynajmniej nie ma takiej pewności, dopóki nie spyta jakiegoś strażnika o zgodę.

                                Purpurowa Wilczyca
                                Więc z absolutnym spokojem wyszła strażnikom naprzeciw jednocześnie ukazując wymownym gestem, że nie ma wobec nich wrogich zamiarów.
                                ‐ Wilczuś troszkę się rzucał ‐ Zwróciła się do nich i lekko uśmiechnęła. Miała nadzieję, że zrozumieją wymowny przekaz.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #1676

                                  avatar Kuba1001 Kuba1001

                                  Rafael:
                                  W odpowiedzi jeden splunął na truchło, drugi zerknął na zabitego strażnika i posłał Ci dość wymowne spojrzenie, że nie jest w nastroju do żartów. W sumie nikt by nie był, jakby mu znajomego Wilkołak zabił, prawda?
                                  Max:
                                  Z racji później pory na pewno siedział w swojej chacie, podobnie jak inni mieszkańcy wsi.

                                  Skradanie się i Minotaur? Cóż… No, mówiąc łagodnie, nie wyszło. Obozowisko jak obozowisko, namioty i ognisko, bandyci nawet nie zainwestowali w jakąś palisadę lub wał ziemny, na tyle pewnie się tu czuli.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #1677

                                    avatar Kuba1001 Kuba1001

                                    Sztyk:
                                    Dotarłeś do miasta, gdzie to z racji pięciu strażników przy bramie jeden się opi***alał, dwóch innych zajęło się Tobą i chłopem, a kolejna para spisywała to wszystko.
                                    ‐ Imię, nazwisko, miejsce pochodzenia, status społeczny i cel przybycia do miasta? ‐ spytał Cię jeden z nich.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #1678

                                      avatar maxmaxi123 maxmaxi123

                                      Arion
                                      Poszedł więc do jego chaty, taszcząc za sobą ową głowę,chyba że była tak mała, że mogła się do kieszeni zmieścić.

                                      Gyolmir
                                      Dokładne rozstawienie? Chciał wiedzieć, czy są w grupach, ilu jest samotnych.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001 Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #1679

                                        avatar SztykMolodiets SztykMolodiets

                                        Jot
                                        Jot Aikhjartsson, Gilgasz, mieszczanin, nocleg.
                                        //Tyle trudnych pytań .‐.//

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #1680

                                          avatar Kuba1001 Kuba1001

                                          Sztyk:
                                          ‐ Jak na moje to mieszczanin z Ciebie żaden. ‐ mruknął strażnik i przyjrzał Ci się uważniej.
                                          ‐ Bo to jest mój ten… No… Ochroniarz mój. Bez niego to bym tu pewnie nie dojechał nawet. ‐ wtrącił chłop i, o dziwo, dzięki temu wpuszczono Was do miasta.
                                          Max:
                                          No nie, nie była, jednakże też nie na tyle wielka, aby mieć jakieś problemy z jej uniesieniem, toteż na spokojnie zatargałeś całość prosto pod drzwi wójta.

                                          Samotnych brak, obecnie grają w karty, piją, jedzą, ucztują i tak dalej. Nawet wartownicy, choć może być kilku, którzy Wam umknęli.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy