Miasto Linest
- 
- 
 maxmaxi123 maxmaxi123Arion 
 //Właściwie to była próba pozyskania dusz, więc raczej głupie nie było, co raczej do niewłaściwej osoby.//
 No to poszedł teraz spać do swojego tymczasowego pokoju.Gyolmir 
 No to zaczął już zwykłym toporem, wymachiwać toporem w kierunku innych wrogów, czasami tworzył średniej wielkości, acz długie aż do głowy, kolce spod ziemi, w zbiorowiskach bandytów. Cały czas, starał się nie rąbać swoich.
- 
 Kuba1001 Kuba1001//Zdecydowanie do niewłaściwej osoby, niby po co trzymać skazańca w takiej wsi? Chłopskie prawo jest proste i to samosąd na miejscu, ewentualnie ścięcie łba siekierą lub powieszenie na drzewie, także było to pytanie głupie.// 
 Zasnąłeś, budząc się o świcie, jak każdy we wsi, bo liczny inwentarz dał o sobie znać.Swoich to prawie w ogóle nie było, co najmniej wyłapywali tylko kilku bandytów, którzy próbowali uciec, a tak to zostawili walkę Tobie. 
- 
 maxmaxi123 maxmaxi123//Ale zawsze mógłby trafić na moment, kiedy mają zostać straceni, bo nie wiem, miejscowy kat chory, albo siekierkę ostrzy, czy tam z innego powodu. Ale w mieście, takie pytanie by przeszło?// 
 Arion
 Zaczął się więc zbierać do miasta, chyba że go z rana zatrzymano. Na przykład, sołtys chciałby aby spożyli razem śniadanie, lub inna sprawa.Gyolmir 
 //Ilu jeszcze wroga zostało? Zakładając, że ktoś jeszcze żyje.
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
 Kuba1001 Kuba1001Vader: 
 Wraz ze swą obstawą, wozami i złotem (zapomniałem wspomnieć, ale poza bronią i pancerzami po najemnikach oraz wytopionych w bandyckiej kuźni sztabkach żelaza dostałeś też pół tysiąca złotych monet) dotarłeś pod bramę miasta, co oczywiście wiązało się z drobiazgową kontrolą przez miejską straż.
 ‐ Imię, nazwisko, miejsce pochodzenia, status społeczny i cel przybycia do miasta? ‐ spytał jeden z nich, podczas gdy dwaj inni zajęci byli Twoimi towarzyszami.
- 
 Kuba1001 Kuba1001//Za szybko wysłałem wiadomość, mój błąd./ 
 Max:
 ‐ Wyślę do niego posłańca, wróć za kilka godzin, żeby odebrać nagrodę lub karę za okłamanie mnie. ‐ powiedział i odprawił Cie gestem dłoni.Zauważyłeś, był to Mag Żelaza jakieś osiem metrów od Ciebie. Niby niewielka odległość, ale problemem były kolejne trzy metalowe ostrza, które posłał w Twoją stronę. 
- 
- 
- 
- 
 

