‐ Jesteśmy byłymi żołnierzami, mamy sprzęt po byłych żołnierzach, więc czuję, że jesteśmy dobrze wyekwipowani… Jeśli podnosi to nasze referencje, to znamy się też na kamieniarstwie i obróbce drewna.
‐ Zostaliśmy skazani na kilka lat robót za niewykonanie rozkazu, po kilku miesiącach mieli nas przewieść dalej, ale zbuntowaliśmy się, zabiliśmy strażników, zabraliśmy im sprzęt i uciekliśmy.
‐Przed chwilą zadałem ostatnie pytanie, więc mnie to już dalej nie obchodzi. Wyjątkiem jest pozwolenie wam w przyszłości na kontynuowanie zemsty z lepszymi środkami.
‐ Daj nam kwadrans na zebranie obozu i prowadź do siebie. ‐ powiedział, a po chwili poszedł do swoich ludzi, aby przekazać im rozkazy oraz pomóc w ich wykonywaniu.
‐ Nooo… Tego się żem nie spodziewał. ‐ powiedział Ork, drapiąc się po łbie. ‐ A Ty?
//Chwilę mi to zajęło, dopóki nie zorientowałem się, że chodzi o Zielonego.
‐Oktawiusz Bencjusz Fliopottevium, Wędrowny Uzdrowiciel, odwiedziny rodziny.
Widać, że miał już zapytać, jak ta siostra się nazywa, ale z racji zbliżającej się karawany wozów kupieckich postanowił sobie darować i posłać Cię wprost do miasta, żeby nie tracić czasu.