Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Zawsze mógł zakwaterować się w jakiejś karczmie.
Poszukał wzrokiem takiej.
Była jedna.
Wszedł do niej.
Wszedłeś do niej, rozwiewając wokół woń arabskiego imigranta.
///Ile mam złota?
//Idąc Ci na rękę powiem, że jakieś dwieście.//
///Brakuje mi tu kilku zer ;‐;/// Podszedł do barmana. ‐Chciałbym wynająć pokój.
‐ Dwa złota. ‐ odpowiedział niemal automatycznie karczmarz. //Nie trzeba było przystawać do bandy zbójów i złodziei.//
///Nie chciałem dawać ci radości z uzupełnianie tematu “cmentarz”. Ta postać jest beznadziejna, wiem ;‐; ;‐; ;‐;/// Podał tyle.
//Ja tam się cieszę, że grasz, i mam ubaw jak strażnicy w jakimś mieście każą Ci przeliterować imiona i nazwisko :V// W zamian otrzymałeś kluczyk.
Podziękował i poszedł do swojego pokoju. ///Dlatego tak często zmieniam tematy
No i trafiłeś tam dość szybko.
Plan prosty: Zasnąć, obudzić się i wyczyścić swoją broń i pancerz.
Udało Ci się zrobić wszystko.
Mission accomplished. Zszedł na dół.
To też zrobiłeś.
Podszedł do barmana w celu zamówienia śniadania.
Barman był, więc możesz zamawiać.
‐Witam, chciałbym zamówić śniadanie, zanim wyruszyłbym w drogę.