Miasto Linest

[Kubeł1001]

pan_hejter

Podszedł do jednego ze straganów z żarciem

[Kubeł1001]

Kuba1001

Ludzki sprzedawca w średnim wieku oferował tam różnorakie rodzaje pieczywa, suchary, suszone mięso i inne rarytasy, które podchodziły pod Twoją kategorię “suchego prowiantu.”

[Kubeł1001]

pan_hejter

Uśmiechnął się i zwrócił się do sprzedawcy‐ potrzebuje czegoś do jedzenia w podróży‐

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ No to chyba widać co tu mam, nie?

[Kubeł1001]

pan_hejter

‐Ile kosztowałby zapas sucharów i mięsa na tydzień?‐

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Dziesięć złota za wszystko. ‐ rzekł po chwili namysłu sprzedawca.

[Kubeł1001]

pan_hejter

Wyjął tyle z sakiewki i mu podał‐ a i mam jeszcze pytanko, czy macie tu jakąś tablice ogłoszeń?‐

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Ta, przed karczmą. ‐ odparł i zabrał złoto, po czym zaczął pakować Ci jedzenie na drogę.

[Kubeł1001]

pan_hejter

Poczekał aż sprzedawca wszystko spakuje, podziękował i poszedł do karczmy

[Kubeł1001]

Kuba1001

Hejter:
Trafiłeś do niej szybko, o dziwo, poza dwoma Elfkami, Orkiem‐ochroniarzem i parą ludzi grającą w karty, a także samym karczmarzem, nie było tu nikogo.
Zero:
Z małego wzniesienia widziałeś jak na dłoni cel swej podróży z Gór Hyru ‐ miasto Linest.

[Kubeł1001]

pan_hejter

Podszedł do baru i zamówił piwo

[Kubeł1001]

Kuba1001

Karczmarz ruszył by je nalać, w międzyczasie żądając pięciu sztuk złota za piwo.

[Kubeł1001]

pan_hejter

Położył je na stole oderwał kawałek suszonego mięsa i dał ptakowi‐ macie tu ciś ciekawego do roboty tak żeby powiększyć troche mieszek?‐

[Kubeł1001]

Kuba1001

Karczmarz wrócił po chwili z kuflem pieniącego się piwa, po czym zamyślił się na chwilę.
‐ Okolica w sumie u nas spokojna, ale podobno jakiś gość rekrutuje na jakąś wyprawę, czy coś.

[Kubeł1001]

pan_hejter

Wziął porządny łyk piwa i ptarł usta‐ o to ciekawe, a wiesz może gdzie czy po co?‐

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Nie jestem księga tajemnej wiedzy, tylko karczmarzem. ‐ odburknął. ‐ Sam ich spytaj.
//Ej, Zero! Żeby nie było, że to ja zapomniałem.//

[Kubeł1001]

pan_hejter

‐a gdzie mógłbym ich spotkać?‐ spytał
//Nie ogarniam o czym do mnie mówisz\

[Kubeł1001]

Zeromus

//to było do mnie//
Spokojnie zbliża się w kierunku bram miasta. Tym razem jednak nie ma żadnego płaszcza, żeby ukryć swoją tożsamość

[Kubeł1001]

Kuba1001

Hejter:
‐ Włóczą się po głównym placu, poszukaj. ‐ odparł karczmarz.
Zero:
Zatrzymano Cię pod bramą, jak każdego. I, jak każdy, otrzymałeś standardowy zestaw pytań.

[Kubeł1001]

pan_hejter

‐Dzięki‐ dopił piwo, rzucił karczmarzowi monete i dziarskim krokiem wyszedł z karczmy przy okazji mrugając jednej z elfek. Zaczął szukać osób które mogły by organizować wyprawe